Mija rok, odkąd Kamil Jóźwiak pojawił się w drużynie Granady. Nie może zaliczyć tych dwunastu miesięcy do udanych - nie strzelił żadnego gola, zanotował dwie asysty, a zespół z Estadio Nuevo Los Carmenes w maju spadł z LaLiga do Segunda División. Paradoksalnie Polak pokazywał się z lepszej strony, gdy grał w Primera. Ostatnio jego sytuacja wygląda coraz gorzej. Niech przemówią liczby: od początku listopada zagrał w 6 z 14 meczów ligowych, łącznie dało to jednak tylko 201 minut z 1260 teoretycznie możliwych. Nie pomagają mu także przeciążenia mięśniowe, przez które opuścił przedświąteczne starcia z Cartageną i Eibarem. Niepodważalne miejsce na prawym skrzydle ma Giorgi Citaiszwili (z przeszłością w Wiśle Kraków i Lechu Poznań). Jeśli nasz rodak grał, to na lewej flance, ale jesienią coraz częściej trener Fran Escriba polegał tam na 23-letnim Pablo Saenzie i 20-letniego Sergio Rodelasie. Rozwiązanie "młodzieżowe" nie mogło przetrwać długo, ale rozwiązaniem nie było postawienie na Polaka, lecz sprowadzenie na półroczne wypożyczenie Abde Rebbacha z Deportivo Alaves. Szkoleniowiec nie może narzekać na kłopot bogactwa na bokach boiska. Jak status Jóźwiaka określają andaluzyjscy dziennikarze? Trudna sytuacja Kamila Jóźwiaka w Granadzie. "Jest zawodnikiem do rotacji" - Tracił na znaczeniu z każdym kolejnym meczem. W ubiegłym sezonie wywarł dobre wrażenie, jednak w tym nie potrafił podtrzymać regularności, niewiele wnosił do gry, miał też problemy fizyczne. Ponadto teraz pojawiła się większa konkurencja, więc będzie mu bardzo trudno ponownie zdobyć dużo minut. Jest zawodnikiem do rotacji - mówi nam Jorge Azcoytia z "Marki". W Turcji wielkie poruszenie wokół Polaka. Zaczęło się od Piątka. Teraz mają nowego "bohatera" - Jeszcze nie zadomowił się w drużynie. Mimo że pozycja lewego skrzydłowego nie miała stałego "właściciela", zwolniony po siódmej kolejce trener Guillermo Abascal nie ufał mu w pełni, to samo jego pod wodzą Escriby. Występy Polaka występy były dalekie od oczekiwań. W tym sezonie nie strzelił jeszcze ani jednego gola i zaliczył tylko jedną asystę. Przybycie Rebbacha jeszcze bardziej oddala mu szansę na grę w podstawowym składzie. Trudno będzie mu wywalczyć sobie miejsce - przyznaje Aimara Garteizgoxeascoa Gil z "Asa". Nieco optymistyczniej na sprawę patrzy Ruben Casamitjana z serwisu Granadahoy.com. W 2025 roku Jóźwiak ma na koncie zaledwie 100 minut, a w ostatnich trzech weekendach nawet nie podniósł się z ławki rezerwowych. Tym bardziej może dziwić decyzja zarządu klubu o zablokowaniu jego transferu do Jagiellonii Białystok. - Kończymy sagę Kamila Jóźwiaka. Miałem okazję z nim rozmawiać, klub macierzysty nie wyraził zgody. Potrzebują go w walce o awans do Primera Division. Więc Kamil prawdopodobnie zostanie w Hiszpanii, na pewno nie trafi do nas. Bardzo żałujemy, to był profil, którego bardzo chcieliśmy. To byłby dobry ruch dla obu stron. Mają takie prawo, jest pod kontraktem i trzeba ten kontrakt respektować - mówił dla TVP Sport dyrektor sportowy mistrzów Polski Łukasz Masłowski. - Granada musiała znaleźć posiłki, zanim pozwoliłaby odejść kolejnym graczom. Nie udało im się dokończyć kilku rozpoczętych ruchów transferowych, więc zamknęli drzwi chętnym do Jóźwiaka. Ze względu na brak możliwości zakontraktowania innych graczy, musiał zostać jako rezerwowy. Escriba zazwyczaj wystawia go w końcówkach meczów, aby uzyskać większą pracowitość na skrzydle - tłumaczy Azcoytia. Wspaniała wiadomość dla Szczęsnych, właśnie ogłoszono nowinę. Koniec koszmaru - Niewielka liczba skrzydłowych spowodowała, że klub chciał zabezpieczyć sobie "plecy". Pozwolenie na odejście Jóźwiaka znacznie utrudniłoby sytuację trenerowi, który, choć nie uważa go za zawodnika podstawowego składu, widzi w nim ciekawego zmiennika. Escriba ma jasno określony cel, jakim jest awans do Primera. Bardzo mało jest sprawdzonych i doświadczonych zawodników, który mogą zagrać na na obu skrzydłach. Gdyby znaleźli dobrego zastępcę, z pewnością pozwoliliby mu odejść, ale nie mogąc znaleźć nikogo, postanowili nie pozwolić Kamilowi odejść - podkreśla Garteizgoxeascoa Gil. Kontrakt Jóźwiaka wygasa z końcem sezonu. Przedłużenie mało prawdopodobne Wydaje się, że etap Jóźwiaka na Nuevo Los Carmenes formalnie zakończy się 30 czerwca. Do wtedy obowiązuje kontrakt, a trudno w tym momencie założyć, by któraś ze stron była zainteresowana jego przedłużeniem. Najpewniej Granada straciła zimą ostatnią szansę na jakikolwiek zarobek na Polaku, ale wygląda na to, że nie wycenia go na zbyt wiele, jeśli zdecydowała się zablokować jego powrót do Ekstraklasy. Co dalej? Przy okazji zapytaliśmy żurnalistów związanych z Granadą, jak oceniają półroczne wypożyczenie Kamila Piątkowskiego z Salzburga (styczeń - czerwiec 2024). - Nie grał tu najlepiej. Nie sądzę, żeby miał odpowiedni poziom i pewność siebie, żeby grać w LaLiga. Grał mało, a gdy już to się działo, to popełnił kilka błędów - nie ukrywa Casamitjana. - Nie był specjalnie ważny, także z powodu kontuzji i poważnych błędów. Przyszedł, aby wzmocnić jedną ze słabszych pozycji w drużynie, ale jego wpływ był niewielki - ocenia Garteizgoxeascoa Gil. - Miał kilka dobrych momentów, ale brakowało mu ciągłości, a słabe występy całego zespołu negatywnie wpływały na jego grę, co ostatecznie doprowadziło do spadku z ligi. Nie udało mu się dobrze zaprezentować, a jego powrót (do Salzburga - red.) nie przysporzył drużynie żadnych kłopotów - kończy Azcoytia. Granada obecnie z dorobkiem 41 punktów zajmuje 8. miejsce w tabeli Segunda Division. Do drugiego miejsca (ostatniego premiowanego bezpośrednim awansem) traci tylko 5 oczek, a do szóstej pozycji (ostatniej premiowanej miejscem w play-offach) zaledwie dwa.