Oskar Zawada trafił do egzotycznej ligi Nowej Zelandii z szeregów Stali Mielec latem zeszłego roku. Wcześniej był zawodnikiem takich polskich klubów jak Raków Częstochowa, Wisła Płock czy Arka Gdynia, dokąd trafił z Niemiec. Miał już epizod gry daleko od Polski - w Jeju FC w Korei Południowej, teraz przyszedł czas na Nową Zelandię. W październiku Polak zadebiutował w meczu z Adelaide United, pierwszą bramkę strzelił w listopadzie, natomiast od początku tego roku popisał się niesamowitą serią. W pięciu kolejnych meczach wpisywał się na listę strzelców - z Sydney FC, Brisbane Roar, Central Coast, Perth Glory i Melbourne Victory. W tym dzisiejszym meczu strzelił pięknego gola, lobując bramkarza głową. Oskar Zawada - polski piłkarz na Antypodach Nowa Zelandia ma odrębną ligę, ale Wellington Phoenix gra razem z klubami australijskimi, co łączy się z dalekimi podróżami po Antypodach. Nowozelandzki klub Oskara Zawady zajmuje czwarte miejsce. Mecz z Melbourne Victory - mimo bramki polskiego piłkarza - przegrał 1-3. CZYTAJ TAKŻE: Polak wyjechał grać w Nowej Zelandii. Pomógł "Władca Pierścieni" Gol strzelony Melbourne Victory nie był jedynie piątym z rzędu w piątym meczu. Polak wyrównał nim klubowy rekord należący do Tomer Hemeda. Napastnik strzelił już 8 bramek - tyle samo co wicelider klasyfikacji strzelców - Jason Cummings z Central Coast.