Ceremonię transmitowało na żywo kilka stacji telewizyjnych. Na telebimach przypomniano najlepsze akcje Meyiwy. Następnie kondukt żałobny w uroczystej eskorcie motocykli udał się na cmentarz Chesterville. Piłkarz został pochowany wśród bohaterów walki z apartheidem. - Cały naród płacze. Nasze serca krwawią. Najbardziej z tego powodu, w jaki sposób On zginął - powiedział w języku zulu burmistrz Durbanu James Nxumalo. W całej prowincji KwaZulu-Natal sobota była dniem żałoby. Według lokalnych mediów Meyiwa stanął w obronie swojej partnerki Kelly Khumalo podczas napadu na jej dom. Zmarł w szpitalu w wyniku postrzału w klatkę piersiową. W piątek zatrzymano jednego z podejrzanych o morderstwo. 27-letni Meyiwa był bramkarzem zespołu Orlando Pirates, finalisty ostatniej edycji Ligi Mistrzów Afryki. Dzień wcześniej wystąpił w meczu ligowym. W czterech ostatnich spotkaniach reprezentacji RPA w eliminacjach Pucharu Narodów Afryki grał z opaską kapitana i nie puścił ani jednej bramki. Republika Południowej Afryki jest jednym z najniebezpieczniejszych krajów świata. W ubiegłym roku zanotowano tam ponad 17 tys. morderstw.