Efekty zaciekłej walki po sobotnim meczu z Czechami były widoczne gołym okiem w spotkaniu z Hiszpanią. W Pradze po starciu z bramkarzem Tomasem Vlacikiem zalał się krwią. Portugalczyk dzięki pomocy lekarzy dokończył spotkanie, a rywale zostali pokonani 4-0. We wtorek Cristiano Ronaldo i spółka gościli w Bradze Hiszpanów. To był mecz o pierwsze miejsce w grupie - Portugalii awans do półfinału Ligi Narodów zapewniał remis. Hiszpanie musieli wygrać na wyjeździe i dopięli swego - jedyną bramkę tuż przed końcem - w 88. minucie zdobył Alvaro Morata. To musiało wpłynąć na ambicję Portugalczyka. Na dodatek portugalskie media zaczęły sugerować, że czas Ronaldo w reprezentacji zaczyna dobiegać końca. "Mniej Ronaldo, więcej Portugalii" - grzmi "A Bola". W drużynie narodowej zagrał po raz 190., ale od trzech meczów nie trafił do siatki. W meczu z Hiszpanią na twarzy Cristiano wciąż było widać ślady walki z Czechami. To było nie tylko podbite oko, ale także rana na nosie, z której w sobotę poleciała krew. Wtorkowy mecz z trybun i porażkę ukochanego oglądała też Georgina Rodriguez, partnerka Ronaldo. Ostatnio opowiedziała dziennikarzom o tym, jak przeżyła w kwietniu podczas porodu śmierć synka.