W niedzielę podopieczni Franka Schaefera grali w derbach Nadrenii Północnej-Westfalii z Bayerem Leverkusen, który jest w "czubie" tabeli. Niestety dla kibiców Koeln ich ulubieńcy przegrali 2-3. W ekipie gości cały mecz rozegrał reprezentant Polski Adam Matuszczyk, a najlepszym z ich strony był Lukas Podolski, który urodził się w Gliwicach. "Poldi" zanotował dwie asysty przy trafieniach Pedra Geromela i Martina Laniga, z którym miał zatarg na treningu. Przy stanie 2-1 Podolski strzelił nawet gola, ale sędzia go nie uznał dopatrując się pozycji spalonej, której jednak nie było. - Jesteśmy bardzo zawiedzeni, że nie wywieźliśmy z Leverkusen chociaż jednego punktu. Na pewno zasłużyliśmy na więcej. Od początku meczu graliśmy dobrze - powiedział Frank Schaefer, trener 1.FC Koeln. - Zespół był zaangażowany i agresywny. Moja drużyna naprawdę rozegrała świetne wyjazdowe zawody. Zdenerwował mnie natomiast fakt, że prawidłowa bramka zdobyta przez Lukasa Podolskiego nie została uznana - dodał. Jakby nieszczęść było mało ekipa z Kolonii została okradziona. Stało się to w trakcie meczu. Jak napisał dziennik "Express" złodzieje weszli do szatni, której drzwi były rzekomo nie zamknięte. Skradzione portfele telefony komórkowe. Wyniki, terminarz i tabela Bundesligi Zobacz gole z meczu Bayer Leverkusen - 1.FC Koeln: