Echa mundialowej afery zapewne będą rozbrzmiewały w Hiszpanii jeszcze długo. W trakcie dekoracji rozradowany Rubiales gratulował kolejnym zawodniczkom i nie szczędził im przyjacielskich objęć. Gdy przyszła pora na wręczenie medalu Jenni Hermoso, działacz nie ograniczył się tylko do objęcia, ale dodatkowo pocałował ją w usta. Sprawa momentalnie zaczęła żyć własnym życiem - w Hiszpanii pojawiły się nawet głosy, że Rubiales wykazał się seksualną przemocą i po takiej kompromitacji powinien natychmiast podać się do dymisji. Wobec prezydenta federacji krytycznie wypowiedzieli się m.in. ministrowie ds. sportu i turystyki, a także ds. równouprawnienia. Sama Hermoso broniła Rubialesa (choć później pojawiły się informacje, że tuż po całym zdarzeniu była jednak dość zmieszana), a on ostro wypowiadał się w mediach apelując, by nie przejmować się "idiotami, których jest więcej niż okien w budynkach". Działacz bronił się mówiąc, że był to zwykły spontaniczny gest radości między dwójką lubiących się osób. W kolejnych godzinach na jaw zaczęło jednak wychodzić, że Rubiales dodatkowo żartował, że z Hermoso weźmie ślub, przez co głosów mówiących o tym, że jest seksistą, pojawiło się jeszcze więcej. 45-latek zauważył w końcu, że przeholował i wywiady, których udziela, wcale mu nie pomagają. Zamiast więc mówić dalej o "idiotach i przegrywach" Rubiales nagrał oświadczenie, w którym przeprosił za całą sytuację. Gwałtowna reakcja prezydenta federacji po skandalu z pocałunkiem. Jest specjalne nagranie Lodowate przywitanie z premierem We wtorkowe przedpołudnie w Palacio de la Moncloa, siedzibie hiszpańskiego premiera, szef rządu Pedro Sanchez przywitał całą reprezentację Hiszpanii i złożył gratulacje za zdobycie mistrzostwa świata. Na spotkaniu nie zabrakło także Rubialesa, a uwagę mediów natychmiast przykuł bezpośredni kontakt premiera z działaczem. O ile z poszczególnymi piłkarkami Sanchez zamieniał kilka słów i się uśmiechał, o tyle przywitanie z Rubialesem było bardzo krótkie. Obaj panowie ograniczyli kontakt do minimum, a sam Rubiales zachował kamienną twarz. Po tak lodowatym przywitaniu prezydent federacji schował się w drugim rzędzie gości i starał się nie wychylać. Premier Sanchez wygłosił przemówienie, głos zabrała też kapitanka drużyny Ivana Andres, ale Rubiales do mikrofonu nie podszedł. Nieco cieplejsze w tonie było pożegnanie obu stron - wówczas działacz zdecydował się na lekki uśmiech. Mimo to relacje pozostały raczej chłodne, o czym świadczą także oficjalne zdjęcia z uroczystości, jakie zostały opublikowane przez władze w relacji z wydarzenia. Hiszpańskie media podkreślają już, ze Rubialesa nie ma na żadnym z nich. Hiszpanki po raz pierwszy mistrzyniami świata. Wielkie emocje w finale