Egipcjanie triumfowali dotychczas siedem razy w PNA, co jest rekordem turnieju. Po raz ostatni w 2010 roku. Ich niedzielni rywale czterokrotnie cieszyli się ze zwycięstwa w całej imprezie, ale ostatni raz 15 lat temu. Oba zespoły zagrają ze sobą w finale po raz trzeci w historii. W obu poprzednich przypadkach górą byli "Faraonowie". W 1986 roku przed własną publicznością w Kairze wygrali dopiero po rzutach karnych, a w 2008 w ghańskiej Akrze zwyciężyli 1-0. W obecnej edycji Egipcjanie - z 44-letnim Essamem El Hadarym w bramce - imponują szczególnie w obronie. Stracili dotychczas tylko jednego gola. Piłkarzom Kamerunu, występującym w odmłodzonym składzie, nie przeszkadza fakt, że przyznaje się im mniejsze szanse. - Nie byliśmy faworytami od początku turnieju i to nam odpowiada. Przyjmiemy naszą rolę outsiderów i zagramy tak jak graliśmy dotychczasowe spotkania - powiedział przed finałem kapitan "Nieposkromionych Lwów" Benjamin Moukandjo. W sobotę trzecie miejsce w turnieju zajęła reprezentacja Burkina Faso, która pokonała Ghanę 1-0.