Mimo, że występ "Pasów" w najwyższej klasie rozgrywkowej był faktem już od kilku dni, dopiero po piątkowej rozprawie mediacyjnej krakowski zespół może być pewny, w której lidze wystartuje w nadchodzących rozgrywkach. Jak na to rozstrzygnięcie zareagował trener Cracovii, Artur Płatek? - Jak to przyjmuję? Tak jak wcześniej powiedziałem - starałem się od tego odciąć, od polityki, od zawirowań. To nie wpływa dobrze na zespół, na to, co się dzieje w klubie i w jakiej dyspozycji są zawodnicy. Dlatego wyjechaliśmy na kilkudniowe zgrupowanie do Szczyrku - mówi szkoleniowiec. - Myślę, że to co się wydarzyło w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wystarczy na kilka najbliższych lat - komentuje. Płatek nie ma złudzeń, co do tego, że jego zespół będzie teraz na cenzurowanym. - Musimy pokazać jako drużyna, że zasługujemy na to, by grać w ekstraklasie - mówi. W sobotnim meczu ze Śląskiem Cracovia będzie występować w roli gościa, ale trudno powiedzieć, że późniejsze spotkania, w których formalnie będzie gospodarzem na obiekcie w Sosnowcu będzie rozgrywać "w domu". - Wszystkie mecze będziemy rozgrywać na wyjazdach. W czasie tego mini zgrupowania rozmawialiśmy też na ten temat z drużyną. To tkwi w głowach zawodników - jadą na wyjazd i od "x" lat, nawet za kadencji chwalonego nadal w Cracovii trenera Wojciecha Stawowego "Pasy" przegrywały na wyjazdach. Do utrzymania potrzebne są nam każde punkty. Jak to zrobić grając poza domem? Krok po kroku - wyjaśnia Płatek. - Wiadomo, że na wyjazdach gra się inaczej, niż u siebie, ale w zeszłej rundzie jedyny mecz, który rozegraliśmy na wyjeździe, jak u siebie, to był mecz z Lechem Poznań, który przyniósł nam punkt - zauważa 39-letni trener. W minionym sezonie największą bolączką Cracovii była postawa w defensywie. Płatek twierdzi, że w przerwie między rozgrywkami największy nacisk kładł właśnie na grę obronną: - Niemal cały okres przygotowawczy był podporządkowany jednej rzeczy - żeby lepiej grać w defensywie jako zespół, bo niektórzy zawodnicy mają z tym problemy. Trener "Pasów" przed meczem ze Śląskiem nie chce sugerować się wynikami gier kontrolnych ekipy Ryszarda Tarasiewicza: - Miałem okazję zobaczyć Śląsk na żywo w meczu Zagłębiem Lubin. Widziałem, jak się prezentują w tej chwili i postaramy się zaprezentować odpowiednio do tego. Są drużyny, które wygrywały wszystko w sparingach i zobaczymy, jak wypadną w lidze. Te mecze mogły być mylące. Mecz ligowy to jest coś innego. Śląsk ma w swoich szeregach kilku doświadczonych zawodników. Oni nawet przed własną publicznością grają specyficzną piłkę. To nie jest zespół, który atakuje na hurra. Będziemy uważać na ich silne strony, ale ja chcę grać naszą piłkę - mówi Płatek. - Każdy życzyłby sobie, żeby zacząć sezon od zdobycia trzech punktów, ale Śląsk nie przejdzie obok meczu. Cała Oporowska na pewno będzie wypełniona po brzegi, ostatnio przychodzi tam na mecze dużo ludzi - twierdzi szkoleniowiec. Na zakończenie Płatek przyznał, że start ekstraklasy pozwoli zapomnieć o zamieszaniu, który targał polską piłką przez ostatnie miesiące: - Cieszymy się, że liga w końcu rusza. Ten cały bałagan teraz przycichnie i będzie można skoncentrować się na grze w piłkę. Kadra Cracovii na mecz ze Śląskiem: bramkarze: Marcin Cabaj, Sławomir Olszewski obrońcy: Tomasz Baliga, Łukasz Derbich, Łukasz Mierzejewski, Piotr Polczak, Paweł Sasin, Łukasz Tupalski pomocnicy: Konrad Cebula, Dariusz Kłus, Tomasz Moskała, Dariusz Pawlusiński, Sławomir Szeliga, Marek Wasiluk napastnicy: Jakub Kaszuba, Łukasz Szczoczarz, Bartosz Ślusarski, Kamil Witkowski.