Piotr Zieliński dosyć późno w reprezentacji stał się tym, kogo chcieli widzieć kibice kadry. Przez wiele lat fani i eksperci właściwie co zgrupowanie narzekali na pomocnika, zarzucając mu, że nie daje tyle, ile by mógł. Wydaje się, że identyczne zdaniem o występach Zielińskiego miał także Jerzy Brzęczek, były selekcjoner reprezentacji Polski, co niegdyś wyraził bardzo jasnymi słowami. Probierz wprost o głośnym powrocie do kadry. To dlatego wysłał powołanie - Jeżeli wstanie pewnego dnia i coś mu przeskoczy w głowie, to będziemy mieli zawodnika, którego będą nam zazdrościć wszyscy na świecie - powiedział o Zielińskim były selekcjoner naszej kadry po starciu z reprezentacją Austrii na PGE Narodowym we wrześniu 2019 roku. Trzeba przyznać, że w tamtym momencie pojawiło się w kierunku Brzęczka wiele krytyki, a po czasie los przyznaje mu chyba rację. Piotr Zieliński mówi o tym pierwszy raz. Ważna deklaracja Może nie od razu po tych słowach "Zielińskiemu przeskoczyło", ale w ostatnich kilkunastu miesiącach na pewno widzimy zdecydowanie lepszą wersję piłkarza SSC Napoli niż w poprzednich. Jest też druga możliwość. Polacy, jako społeczeństwo zaczęli lepiej postrzegać Zielińskiego, rozumiejąc, że to nie on był problemem, a otoczenie, w którym grał. Fakt jest jednak taki, że teraz pomocnik nie dostaje już takiej fali krytyki. Ma zagrać u boku "Lewego". Już teraz przestrzega. Wielka trauma ciężarem Obecnie nikt nie wyobraża sobie reprezentacji Polski bez "Zielka". Nasz kadrowicz późno stał się piłkarzem docenianym, ale na pewno ma jeszcze trochę do udowodnienia. Daje sobie na to przynajmniej trzy lata. W rozmowie z "TVP Sport" pierwszy raz wspomniał o końcu kariery w reprezentacji. Zieliński podał bardzo konkretną datę, pokazując, że jak na razie nigdzie się nie wybiera. Taka deklaracja musi cieszyć, bo kibice z pewnością powoli zaczynają wyobrażać sobie reprezentację bez Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego. Ten moment może nadejść już w marcu. Do mundialu droga zdecydowanie dłuższa. Najbliższe mistrzostwa świata zaplanowane są bowiem na lato 2026 roku. Odbędą się one w USA, Meksyku oraz Kanadzie.