"Piotr był pierwszy raz w Turcji. Przekonał się, że to cywilizowany kraj. Nie widział w mieście żadnych osiołków. A tak mówili mu nieżyczliwi. Trener Denizlisporu stawia na młodzież. W tym klubie nie ma presji wyniku, nikt nie wymaga od zespołu, żeby włączyć się do walki o mistrzostwo Turcji. Z takiej drużyny łatwiej się wybić i później trafić do potentatów ze Stambułu" - przekonuje Grzegorz Bednarz, menedżer piłkarza. Według "SE" przedstawiciele Denizlisporu zaproponują Piotrowi roczne wypożyczenie, a po nim czteroletni kontrakt.