Tegoroczne lato przyniosło wyjątkową ofensywę transferową klubów z Arabii Saudyjskiej. Lukratywne oferty zaczęli otrzymywać nie tylko piłkarze-weterani, dawno mający już za sobą szczyt kariery, ale także ci na dorobku. I choć w większości grono tych, którzy zdecydowali się na przejście na Półwysep Arabski, obejmuje jednak starszych zawodników, to ostatnie okienko transferowe i tak pokazało, że w przyszłości Saudyjczycy tym bardziej mogą proponować coraz wyższe sumy i namawiać kolejne sławy. Największymi gwiazdami tamtejszej ligi są Neymar i Cristiano Ronaldo, którzy przynajmniej publicznie nie narzekają ani na zarobki, ani na życie gwiazdy w Arabii Saudyjskiej. Brytyjski "The Sun" pisze jednak, że wielu innych zawodników, którzy niedawno pożegnali się z Europą, już teraz żałuje, że podjęli taką decyzję. To dlatego zwolnili Michniewicza? Nie wahali się ani chwili Życie w Arabii Saudyjskiej nie jest takie różowe Arabia Saudyjska to kraj, do którego reguł trudno przyzwyczaić się tym, którzy na co dzień żyli w świecie europejskich swobód. Kraj jest monarchią absolutną, w której obowiązuje surowe przestrzeganie konserwatywnych reguł islamu. Wprawdzie o bezpieczeństwo piłkarze obawiać się nie muszą, bo państwo mocno o nie dba, jednak lista rozmaitych zakazów powoduje, że zderzenie kulturowe bywa bolesne. I tak właśnie ma być z piłkarzami, którzy już chcieliby rozwiązać kontrakty. Piłkarze podpisali tymczasem najczęściej dwuletnie kontrakty, które są skonstruowane w taki sposób, że o ich zerwaniu praktycznie nie ma mowy. Sytuacja tych, którzy chcieliby zakończyć występy w Arabii Saudyjskiej, nie jest więc przyjemna. Piłkarze przekonali się też na miejscu, że o ile w niektórych miastach futbol jest rzeczywiście popularny, o tyle w innych trybuny świecą pustkami i miliony pompowane w sport na razie nie przekładają się na większe zainteresowanie. Piotr Zieliński zrezygnował z saudyjskich milionów. Zrobił dobrze? W gronie zawodników, których kusiły saudyjskie kluby, był Piotr Zieliński. Piłkarz reprezentacji Polski był już o krok od decyzji o zmianie barw, jednak ostatecznie został w Napoli. Zielińskiego miała przekonać rodzina, której nie uśmiechała się wizja przeprowadzi do Arabii Saudyjskiej właśnie z takich powodów, jak te, które obecnie wywołują żal u zawodników, którzy jednak zgodzili się na transfer. Szejkowie kuszą. Ogromna kasa dla Marciniaka