Tylko 40 minut trwał mecz w lidze meksykańskiej Santos Laguna - Morelia (0-0). Piłkarze i sędziowie w pośpiechu opuszczali boisko, po usłyszeniu w pobliżu stadionu w Torreon strzałów z broni palnej. Według mediów, ogień otworzył nieznany mężczyzna; strzelał w kierunku policyjnego patrolu. Jeden z funkcjonariuszy został ranny. Odgłosy wystraszyły zawodników i trenerów obu drużyn, a także sędziów i kibiców. Wszyscy w popłochu szukali schronienia; setki fanów wbiegło na plac gry. Na telewizyjnych powtórkach widać, jak 29-letni argentyński napastnik Santosu Laguna Emanuel Luduena ucieka ze swym dzieckiem na rękach. W ubiegłym roku do podobnego zakłócenia doszło w meczu ligi baseballa w mieście Reynosa, przy granicy ze Stanami Zjednoczonymi. Meksykańska Primera Division - sprawdź szczegóły! Zobacz, jaką panikę wywołały strzały z broni palnej: