- Wynik finału wcale nie oddaje tego, jak zacięta była rywalizacja. Hiszpanie byli świetnie przygotowani, jednak my rozegraliśmy nasz najlepszy mecz na tym turnieju - powiedział szkoleniowiec triumfatorów Michaił Lichaczew. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego, którzy do finału MŚ w beach soccerze awansowali po raz pierwszy, zdołali dotrzymać kroku Rosjanom tylko w zakończonej bezbramkowym remisem pierwszej tercji. Później jednak obrońcy tytułu przejęli inicjatywę i nie dali rywalom szans. Znacznie bardziej wyrównane było spotkanie o trzecie miejsce, w którym Tahiti doprowadziło do rzutów karnych, zdobywając bramkę na 7-7 w ostatnich sekundach dogrywki. Wcześniej piłkarze z niewielkiej wyspy odrobili trzybramkową stratę, dzięki czemu po regulaminowym czasie było 6-6. Brazylia, która MŚ wygrała czterokrotnie, zapewniła sobie brązowy medal już po pierwszej serii rzutów karnych. Polska nie zakwalifikowała się to turnieju po porażce w decydującym starciu z Ukrainą 4-7.