W sobotę legioniści zakończyli bardzo nieudane dla nich rozgrywki. Zajęli czwarte miejsce w tabeli i nie zakwalifikowali się do gry w europejskich pucharach. Wcześniej słabo wypadli w kwalifikacjach do Ligi Europejskiej, a w Pucharze Polski dotarli do ćwierćfinału. W trakcie sezonu pracę w Legii stracili trener Jan Urban oraz dyrektor sportowy Mirosław Trzeciak. Przed rozpoczęciem nowego sezonu zakończy się współpraca klubu z obecnym szkoleniowcem Stefanem Białasem. Zespół opuści też duża grupa piłkarzy. Mimo takiej sytuacji trener Białas postanowił zabrać do USA kilku graczy, którym kończą się kontrakty, a klub zapowiedział, że odejdą z zespołu (w tym Wojciecha Szalę, Tomasza Jarzębowskiego i Bartłomieja Grzelaka). Na "wycieczkę" do Stanów załapali się również kontuzjowani Inaki Astiz i Dickson Choto. Zabrakło miejsca dla Marcina Mięciela i Marcina Smolińskiego. Na pokładzie samolotu nie było również Ariela Borysiuka, który udał się na zgrupowanie reprezentacji U19, a także Jana Muchy. Słowak (odchodzi z Legii do Evertonu) wyjechał na zgrupowanie Słowacji przed mistrzostwami świata w RPA. - W Stanach Zjednoczonych czeka nas ciężka przeprawa. Nie mamy teraz mocnego składu. Promocja powinna polegać na pokazaniu dobrego futbolu, a o to będzie trudno - powiedział po ostatnim meczu sezonu trener Białas. 19 maja Legia zagra w Chicago z Crveną Zvezdą. Kolejny rywal zależy od rezultatu tego meczu oraz wyniku starcia gospodarzy z PSG. Drużyna Białasa ma wrócić do Polski 23 maja.