Anatolij Tymoszczuk to rekordzista pod względem liczby gier w reprezentacji Ukrainy (144 mecze/cztery gole). Kiedy 24 lutego 2022 roku Rosja dokonała zbrojnej agresji na jego kraj, nie zareagował w żaden sposób. Nie potępił, nie skomentował. Neutralnej postawy nie zmienił do dzisiaj. Jednocześnie cały czas pozostaje członkiem sztabu szkoleniowego Zenita St. Petersburg, grającego w rosyjskiej Premier Lidze. Ilu Rosjan zobaczymy na igrzyskach olimpijskich w Paryżu? Padła przybliżona liczba Tymoszczuk kontra Ukraina. "Zdrajca narodu" domaga się rehabilitacji Dla szerokiej rzeszy Ukraińców przez lata uchodził za narodowego idola. Teraz jest zdrajcą narodu i wrogiem publicznym. Krajowa federacja nałożyła na niego dożywotnią dyskwalifikację - nie może działać w futbolu w żadnej roli. Unieważniono także wszystkie zdobyte przez niego tytuły. Wymazano go z futbolowych kronik. Jego trenerska licencja została anulowana. Władze Łucka po 14 latach odebrały mu tytuł honorowego obywatela miasta - w dniu, w którym obchodził 43. urodziny. Ciąży na nim zakaz wjeżdżania na teren Ukrainy. Putin reaguje na apel Macrona ws. zawieszenia broni na czas igrzysk. Stawia dwa warunki Tymoszczuk postanowił walczyć o swoje. Kiedy odwołanie do ukraińskiej federacji nic nie dało, przeniósł sprawę na grunt międzynarodowy. Żąda przywrócenia utraconych tytułów i dotychczasowych uprawnień. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie ogłosił właśnie termin pierwszej rozprawy. Dojdzie do niej 22 kwietnia. Tego dnia przesłuchani zostaną świadkowie wskazani przez byłego piłkarza. Spór ma charakter bezprecedensowy.