Choć piłkarskie mistrzostwa świata każdorazowo uznawane są - niezależnie od okoliczności - za wielkie sportowe święto, to nigdy nie były one (i raczej nigdy nie będą) wolne od pewnych futbolowych skandali. Sporo żywych dyskusji wzbudził swego czasu chociażby mundial 2002 w Korei Płd. i Japonii - a to za sprawą jednej z drużyn gospodarzy. Koreańczycy, bo to o nich mowa, zajęli ostatecznie czwarte miejsce na turnieju, co należałoby uznać za wynik zdecydowanie ponad stan. Swój sukces osiągnęli jednak w kontrowersyjnych okolicznościach, które związane były m.in. z ich starciem z Włochami. Byron Moreno wywołał w 2002 roku gigantyczne poruszenie w świecie futbolu W tamtym pamiętnym spotkaniu azjatycka drużyna m.in. otrzymała dyskusyjny rzut karny, a co więcej grała z przewagą po tym, jak z boiska wyleciał Francesco Totti, który miał rzekomo symulować faul w "szesnastce" rywali (powtórki telewizyjne przy tym wyraźnie pokazały, że przewinienie ze strony Koreańczyków było ewidentne). Za fatalne sędziowanie w potyczce sprzed ponad 20 lat odpowiedzialny był Ekwadorczyk Byron Moreno, który w późniejszym czasie również dokonywał podobnych "popisów" na rodzimym podwórku, a dodatkowo został skazany w 2011 roku za przemyt heroiny. Jak się jednak okazało, nie rzucił do końca swojej pracy przy piłce nożnej. Byron Moreno znów w świetle kamer. Ponownie namieszał swoim sędziowaniem? 53-letni dziś Moreno działa bowiem w ojczyźnie jako arbiter przy amatorskich meczach drużyn sześcioosobowych - i z tym wiąże się dosyć nietypowa historia. Otóż ostatnio swoimi decyzjami najwidoczniej znów doprowadził jednego z zawodników do szewskiej pasji i ten... postanowił go "ukarać". Na nagraniu krążącym w sieci widać, jak futbolista podbiega od tyłu do sędziego i popycha go z impetem na murawę. Koledzy gracza z zespołu natychmiast postanowili odseparować obu panów i uspokoić sytuację, ale... no cóż, mleko się już rozlało. Jak widać Moreno wciąż nie stracił swoich uzdolnień do tego, by podgrzewać atmosferę w czasie piłkarskich potyczek...