W ten sposób 27-letni pomocnik chciał okazać swoje poparcie dla byłego klubowego kolegi, bramkarza Luke'a McCormicka, który za nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch młodych chłopców i jazdę samochodem pod wpływem alkoholu, trafił na siedem lat za kratki. Na reakcję rodziny poszkodowanych i Angielskiej Federacji Piłkarskiej (FA) nie było trzeba długo czekać. W rezultacie klub Norrisa musiał przeprowadzić wewnętrzne śledztwo, po którym wydał oświadczenie. "Gest piłkarza został źle zinterpretowany" - czytamy w nim między innymi. Z kolei rzecznik prasowy Ipswich Town wytłumaczył: - David bardzo żałuje, że jego zachowanie zostało niewłaściwie odczytane. Zamierza wysłać list do rodziny chłopców, w którym wszystko wyjaśni.