Pontus Wernbloom to były szwedzki defensywny pomocnik, który zakończył karierę w 2021 w FK Goeteborg. W tym klubie spędził swój ostatni sezon w zawodowym futbolu, wcześniejsze dwie kampanie rozegrał w greckim PAOK-u Saloniki, a w latach 2012-18 występował dla CSKA Moskwa. Zdecydował się przeprosić swoich rodaków na łamach gazety "Aftenbladet" za grę w tym kraju. Wytłumaczył w swoim felietonie, że przed agresją zbrojną tego kraju na Ukrainę sytuacja w tamtym kraju wyglądała inaczej. "Kiedy podpisywałem kontrakt z CSKA, sytuacja na świecie była zupełnie inna niż teraz i jeśli kogoś obraziłem, to pokornie przepraszam" - napisał. Jak dodał, jego żona była bardzo niezadowolona z jego decyzji, dowiedziała się zresztą o niej w ostatniej chwili. "Odebrała to w taki sam sposób, w jaki zachowują się ludzie, gdy otrzymują informację o śmierci bliskiego przyjaciela lub krewnego. Tej nocy musiałem spać na kanapie" - dodał, cytowany przez "Sport-Express". Spartańskie warunki w CSKA Moskwa. "Baza jak z czasów bolszewików" Jak się okazuje, Moskwa nie zawsze musi oznaczać dobrobyt i przepych. Warunki panujące w wojskowym klubie były - delikatnie rzecz ujmując - dalekie od standardów poważnych klubów europejskich. "Przed meczami spędziliśmy noce w bazie, która znajdowała się pod Moskwą, w dwóch budynkach z żółtej cegły. Były luksusowe i stylowe może w czasach bolszewików (pierwsze dwie dekady XX w. - red.), ale nie do końca odpowiednie dla drużyny na poziomie Ligi Mistrzów" - przyznał. "Widać było, że wolą wydawać pieniądze na zawodników i ich pensje niż na infrastrukturę klubu. Jedzenie w bazie było mdłe, ale nie mam wygórowanych wymagań. Smakowało o wiele lepiej niż cokolwiek, co mógłbym sam ugotować. Wszystko, czego potrzebuję, aby przetrwać, to dobry internet, takowego oczywiście nie było" - zaznaczył. Opowiedział także krótką historię związaną z nietypowym występem muzycznym przed drużyną CSKA. "Jedna chwila utkwiła mi w pamięci, gdy w bazie pojawiła się szkoła wojskowa. Chłopcy w różnym wieku, bez figlarnego chłopięcego spojrzenia, śpiewali chórem dla nas. Zapytałem naszego tłumacza, kim są ci chłopcy. Okazało się, że były to dzieci, nad którymi znęcali się rodzice. Wzięto je w opiekę" - zaskoczył. Łącznie w rosyjskiej ekstraklasie rozegrał 167 meczów, w których strzelił 17 goli. 51-krotnie grał w reprezentacji Szwecji, dla której zdobył dwie bramki.