Do zdarzenia doszło w lipcu 2020 roku. To wtedy Quincy Promes wziął udział w rodzinnej imprezie, podczas której wywiązała się szarpanina. Podczas sprzeczki piłkarz miał chwycić za nóż i dźgnąć swojego kuzyna w kolano. Mężczyzna oskarżył holenderskiego zawodnika o napaść, za którą kilka miesięcy później został aresztowany. Promes w areszcie spędził dwie doby, a następnie został wypuszczony. Śledztwo w sprawie trwało jednak nadal, choć w tym czasie sportowiec zdążył już zmienić klub, wiążąc się ze Spartakiem Moskwa. Quincy Promes może trafić za kratki Prokuratura postawiła 30-latkowi zarzuty usiłowania zabójstwa oraz napaści z bronią w ręku. Kuzynowi Promesa to jednak nie wystarczało. Serwis nos.nl opublikował nagrania z podsłuchiwanych rozmów. Okazuje się bowiem, że piłkarz mógł już wcześniej być podejrzewany w innej sprawie. Podczas rozmów z bliskimi sportowiec miał przyznać się do winy, a co więcej, atak miał mieć wcześniej zaplanowany. Powodem miało być okradzenie ciotki Promesa przez jego kuzyna. Teraz piłkarzowi grozi 3,5 roku pozbawienia wolności. Czytaj też: Polska zagra dwa mecze w marcu? Znamy potencjalnych rywali