Był jednak na tyle sprawny, żeby w weekend bronić barw łódzkiego Uniwersytetu Medycznego w halowych mistrzostwach i nawet zasłużyć sobie na miano... najlepszego zawodnika turnieju. Piłkarz nie pojawił się też na wczorajszym treningu, tłumacząc się, że jest wciąż kontuzjowany i do końca tygodnia musi przechodzić rehabilitację. Trener ŁKS Wojciech Borecki nie kryje swojego oburzenia: - Takie zachowanie nie mieści mi się po prostu w głowie. To po prostu skandal, świadczący o braku profesjonalizmu. Nie możemy nad tym incydentem przejść do porządku dziennego. Będę wnioskował do władz klubu o ukaranie Sieranta!