Jak podaje portal krosno24.pl, w piątek w południe 40-letni mężczyzna skoczył z mostu na ul. Okrzei w Krośnie. Widziały to dwie osoby i próbowały sprowadzić pomoc. Ruszył z nią młody piłkarz Karpat, który akurat szedł na obiad. Niedoszły samobójca był przytomny, ale miał problemy z poruszaniem się. Dlatego gdyby nie pomoc, jakiej udzielił mu piłkarz, mogłoby dość do tragedii. Mateusz Kantor uniósł jego głowę nad lustro wody i uchronił przed zachłyśnięciem. 40-latek, który miał w organizmie prawie dwa promile alkoholu, został wyciągnięty z rzeki przez strażaków, a następnie trafił do szpitala. Mateusz Kantor urodził się w Dębicy i tamtejszej Wisłoce rozpoczynał grę w piłkę. Wiosnę 2010 roku spędził w Górniku Zabrze, a następnie reprezentował Resovię, Kolejarza Stróże i Stal Stalowa Wola, z której przed rokiem trafił do krośnieńskich Karpat. MZ