Do zdarzenia, które stało się przedmiotem śledztwa, doszło w maju 2019 roku. Niewymieniony z nazwiska zawodnik klubu IF Elfsborg miał otrzymać 300 tys. koron (ok. 30 tys. euro) w formie "pożyczki" od graczy, którzy postawili w zakładach większą sumę na to, że otrzyma on żółtą kartkę - wyjaśnił prokurator Staffan Edlund. Dwie inne osoby mają być również sądzone pod zarzutem wręczenia łapówki i złamania szwedzkiego prawa hazardowego. Piłkarzowi grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij! af/ pp/