Przed kilkoma dniami wydawało się, że jedynym kandydatem do organizacji Euro 2028 będą Wielka Brytania i Irlandia. Takie informacje przekazywał "The Athletic" wieszcząc, że w tej sprawie niewiele może się już zmienić. Nieoczekiwanie do gry weszli jednak... Rosjanie, składając swoją kandydaturę do przeprowadzenia imprezy w 2028 i 2032 roku. Ruch ten, zwłaszcza w obliczu aktualnej sytuacji międzynarodowej był nie tylko zaskakujący, ale i niezwykle kontrowersyjny. Podobnie jak fakt, że UEFA oficjalnie zaakceptowała tę kandydaturę. Wojna w Ukrainie. Boris Johnson proponuje Euro... w Ukrainie Pomysł kraju, który dopuścił się napaści na Ukrainę skomentował premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson. "To, by Rosja gościła jakąkolwiek imprezę piłkarską czy wydarzenie kulturalne to coś gorszego, niż ponura satyra. Nie mogę uwierzyć w to, że ktokolwiek może brać to pod uwagę" - stwierdził, cytowany przez Guardiana. Jednocześnie wysunął swoją, sensacyjną wręcz propozycję, by mistrzostwa w 2028 roku odbyły się... w Ukrainie. "Myślę, że najlepszym pomysłem Rosjan byłoby wycofanie swoich wojsk z Ukrainy i przekazanie imprezy temu właśnie krajowi" - stwierdził. Obok Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz Rosji, oficjalnie chęć organizacji Euro 2028 zgłosiła również Turcja.