W zakończonym już sezonie ekstraligi Medyk dwa razy pokonał AZS 6-0 i 9-1. Drużyna z Konina nie przegrała żadnego meczu w rozgrywkach, a tylko jeden zremisowała. Wrocławianki zakończyły ligę na trzecim miejscu. "Po zdobyciu mistrzostwa musimy się zmobilizować na to spotkanie. Ligowe zwycięstwa nad wrocławiankami nie będą miały w środę znaczenia. Finał to przecież jeden mecz, który może wyjść, ale też się nie udać. Mam tylko nadzieję, że nie przyplącze się jakaś dodatkowa kontuzja, bo przez cały sezon graliśmy bez kilku zawodniczek. Nasze maluchy radziły sobie jednak dobrze" - powiedział trener mistrzyń Polski Roman Jaszczak. Wyjaśnił, że "maluchy" urodziły się w latach 1996 - 97. W półfinale PP jego podopieczne rozgromiły GOSiRKi Piaseczno 6-0, a AZS po rzutach karnych wyeliminował wicemistrza Polski Górnika Łęczna 4-3 (mecz i dogrywka 0-0). Rok temu Medyk w finale rozegranym w Poznaniu pokonał Unię Racibórz 2-1. "Medyczki" będą miały bardzo krótkie urlopy. Sześć zawodniczek jest w kadrze narodowej na wyjazdowy mecz eliminacji MŚ z Bośnią i Hercegowiną 18 czerwca, a od 20 do 24 czerwca drużyna będzie uczestniczyła w finałowym turnieju MP juniorek, rozgrywanym w Częstochowie. Z racji startu w Lidze Mistrzyń przygotowania do nowego sezonu Medyk zacznie 29 czerwca. "Trudno chyba w tej sytuacji mówić o tzw. okresie roztrenowania" - zauważył Jaszczak. Początek środowego meczu w Ostródzie o godz. 19.00.