Mistrzynie Polski były faworytem meczu. W sezonie ligowym dwukrotnie pokonały ekipę z Łęcznej 2-0 na wyjeździe i 5-2 u siebie. Górnik skończył ekstraligę na trzecim miejscu. Losy czwartkowego spotkania zostały rozstrzygnięte już do przerwy. Obrona Górnika trzy razy nie upilnowała w swoim polu karnym Ewy Pajor (klasyczny hat-trick) i skończyło się to golami. Najpierw głową po rzucie wolnym, potem po dobitce obronionego strzału Aleksandry Sikory, wreszcie w podbramkowym zamieszaniu. W 37. minucie czwartą bramkę strzeliła po szybkiej kontrze Anna Gawrońska - lekko uderzyła piłkę ponad wychodzącą bramkarką. Piłkarki z Łęcznej dużo rzadziej wypracowywały groźne sytuacje. W dwóch przypadkach pewnie interweniowała strzegąca konińskiej bramki Anna Szymańska. Po zmianie stron zawodniczki Medyka nie forsowały tempa, ale mimo to dominowały na boisku i miały kilka okazji do zmiany wyniku. Jedną z nich wykorzystała w końcówce Marta Woźniak. Wygrała pojedynek sam na sam z bramkarką i ustaliła rezultat. W półfinałach Górnik pokonał Mitech Żywiec w rzutach karnych 5-3, po meczu zakończonym remisem 1-1. Medyk wygrał z KKP Bydgoszcz 1-0. Drużyna z Łęcznej zagrała w finale PP po raz pierwszy w historii, dla "medyczek" była to 10. próba. Zdobyły trofeum szósty raz, wcześniej w latach 2005, 2006, 2008, 2013 i 2014. W 31-letniej historii PP najwięcej, 11 razy, z wywalczenia trofeum cieszyły się piłkarki Czarnych Sosnowiec. Rok temu w Ostródzie podopieczne trenera Romana Jaszczaka po zdobyciu swojego pierwszego mistrzostwa obroniły puchar, pokonując AZS Wrocław 3-2. Medyk Konin - Górnik Łęczna 5-0 (4-0) Bramki: 1-0 Ewa Pajor (16., głową), 2-0 Ewa Pajor (28.), 3-0 Ewa Pajor (31.), 4-0 Anna Gawrońska (37.), 5-0 Marta Woźniak (87.).