Prokurator zarzuca Terzicowi, że w czasie gdy był dyrektorem pierwszoligowego klubu OFK Belgrad przywłaszczył sobie równowartość 840 tys. dolarów przy okazji transferu Vanji Grubica do Hamburgera SV (w 1998 roku). Policja twierdzi, że nie wie gdzie obecnie przebywa Terzić. Według mediów obecnie leczy się on w Londynie po kontuzji jakiej doznał w czasie narciarskiego urlopu we Francji. "Jestem dumny z tego co zrobiłem jako piłkarz, dyrektor klubu i szef związku" - napisał Terzic w liście przesłanym do FSS. To nie jedyna afera korupcyjna w serbskim futbolu. W ubiegłym miesiącu wiceprezes FSS Dragan Dżajic, znany w przeszłości piłkarz Jugosławii, został aresztowany za oszustwo przy okazji transferu piłkarza Crvenej Zvezdy Belgrad Gorana Drulica do hiszpańskiego Realu Saragossa, a także za nadużywanie władzy. W styczniu aresztowano prezesa pierwszoligowego klubu Ratko Butorovica za ustawianie meczów. Zwolniono go później, nie przerywając jednak śledztwa w jego sprawie.