Pioli uzyskał w połowie listopada pozytywny wynik testu na koronawirusa i nie mógł przebywać z zespołem. Pod jego nieobecność "Rossoneri" wygrali na wyjeździe z Napoli 3-1 i u siebie z Fiorentiną 2-0 w Serie A, natomiast w Lidze Europy zremisowali we Francji z Lille 1-1. Szkoleniowiec zaznaczył, że izolacja pozwoliła mu spojrzeć na swoją pracę z innej perspektywy. "W telewizji wszystko wygląda prościej. Potrafię teraz zrozumieć tych, którym tak łatwo przychodzi krytykowanie. Gdy ogląda się mecz w telewizji, niektóre błędy są trudniejsze do zaakceptowania. Kiedy jestem na meczu, jestem nastawiony bardziej pozytywnie i jestem aktywniejszy, a w domu - bardziej nerwowy" - relacjonował Pioli, który w czwartek poprowadzi już z ławki trenerskiej podopiecznych w spotkaniu z Celtikiem w LE. Trener Milanu podziękował również sztabowi i drużynie za postawę pod jego nieobecność. "To było długie 18 dni. Brakowało mi codziennych zajęć i spędzania czasu z zespołem. Kiedy powiedziano mi, że mam negatywny wynik, trudno było zasnąć z podekscytowania" - dodał. Pioli miał tylko lekkie objawy choroby COVID-19. "Mam szczęście. Wszyscy musimy stosować się do obowiązujących reguł" - podkreślił. Zespół z Mediolanu prowadzi w ekstraklasie z dorobkiem 23 punktów po dziewięciu kolejkach. Wiceliderem jest jego lokalny rywal Inter - 18 pkt. W grupie H Ligi Europy "Rossoneri" są na drugim miejscu z punktem straty do Lille. mm/ sab/ Więcej aktualności sportowych znajdziesz tutaj! Kliknij!