Przejście Sławomira Peszki do Wieczystej Kraków zaskoczyło niedawno część kibiców. Jak piłkarz, który rozegrał ponad 260 meczów w naszej Ekstraklasie, odnalazł się w szatni klubu z ligi okręgowej? Trener Przemysław Cecherz przyznaje, że wszystko potoczyło się bardzo sprawnie. Cały artykuł na RMF FM do przeczytania TUTAJ! - Znam Sławka kupę lat. Mieliśmy ze sobą do czynienia w Wiśle Płock. Znam jego osobowość i wiedziałem, jak na to zareaguje - relacjonuje. Bardzo szybko się w komponował i złapał kontakt z chłopakami. A jeżeli chodzi o osobowość Sławka na treningu czy grze kontrolnej to wiadomo, że daje z siebie sto procent - dodaje. Peszko to z pewnością piłkarz, który mimo 35 lat umiejętnościami wyrasta znacznie powyżej szóstego poziomu rozgrywek w Polsce. Jak będzie mu się grało w lidze okręgowej? Czy rywale mogą traktować go wyjątkowo ostro? - Można się tego spodziewać, ale zacznijmy od tego, że na pewno nie liczymy na to i nie zmuszamy Sławka by sam nam wygrywał mecze. Tego nikt nie da rady zrobić. My liczymy, że pokaże umiejętności, które ma i o to jesteśmy spokojny. Liczymy, że Sławek swoim podejściem i inteligencją piłkarską spowoduje rozwój zespołu i będziemy grali lepiej. O jego indywidualne umiejętności jestem naprawdę spokojny. Na początku jedyne, czego się obawialiśmy podczas rozmów ze Sławkiem, to tego początkowego cyrku. Ale rozważając plusy i minusy to to był jedyny minus. Wiedzieliśmy, że po 2-3 tygodniach sytuacja się uspokoi, a nam zostanie w składzie bardzo dobry piłkarz i przede wszystkim marka Sławka. Zrobiło się głośno o klubie i na to też liczyliśmy - podkreśla Przemysław Cecherz. Wieczysta Kraków to klub o poważnych aspiracjach. Jak warunki pracy ocenia szkoleniowiec drużyny? - Pracowałem na większości szczebli rozgrywkowych. My tu pracujemy praktycznie tak, jak w pierwszej lidze. Są podobne obciążania treningowe, podobna liczba treningów. W niektórych aspektach poziom jest nawet wyższy - zapewnia trener. Sławek będzie mógł to uczciwie porównać. Nastawiamy się na ciężką pracę i tak chcemy być kojarzeni. Postawiliśmy sobie jako klub bardzo wysoki cel. Teraz jesteśmy w okresie przejściowym. Patrzymy na rozwój drużyny, rozwój klubu, bo kadra będzie się cały czas zmieniała i ewoluowała w mocniejszą stronę. Widzew, ŁKS, Lechia kiedyś też zaczynały po różnych problemach z niższego szczebla. Teraz jesteśmy na tym samym poziomie jak te kluby na początku. Musimy to jak najszybciej przejść i znaleźć się na poziomie centralnym - podsumowuje. Autor: Patryk SerwańskiOpracowanie: Maciej Nycz #POMAGAMINTERIA 1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>