Drużyna Etoile de Guinee jechała na mecz ligowy. Do wypadku doszło w pobliżu miasta Mamou. Przyczyną miały być problemy z hamulcami. W katastrofie zginęło ośmiu piłkarzy. Gwinejska federacja podała informację o dziewięciu ofiarach, a wśród nich miał być kuzyn piłkarza Liverpoolu Naby’ego Keity, Almamy Keita. Agencja menedżerska Fella Sports Management zdementowała tą informację w rozmowie z "Liverpool Echo". - Z przyjemnością możemy poinformować, że Almamy Keita żyje. Jest w szpitalu - poinformował przedstawiciel agencji. - Jego stan jest stabilny. Nie ma poważnych obrażeń. Ma lekkie rany na głowie. Po badaniach będzie wiadomo więcej - dodał. Ze zrozumiałych względów bardzo poruszony tą tragedią jest Naby Keita. Za pośrednictwem Instagrama złożył kondolencje rodzinom ofiar. MPZobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League