Według informacji Interii działacze indyjskiego klubu Kerala Blasters w środę podjęli decyzję o rozwiązaniu kontraktu z trenerem Kibu Vicuñą. Powodem mają być słabe wyniki drużyny, która - z zaledwie trzema wygranymi na koncie - zajmuje obecnie dopiero dziesiąte, a więc przedostatnie miejsce w tabeli Indian Super League. We wtorek zespół prowadzony przez Hiszpana przegrał 0:4 z Hyderabad FC i stracił szansę na grę w fazie play off, która była przedsezonowym celem klubu. Vicuña pracował w Indiach od blisko dwóch lat. Były trener Wisły Płock, mający w życiorysie także Legię Warszawa, Lech Poznań czy Śląsk Wrocław, w 2019 roku został szkoleniowcem klubu Mohun Bagan. Rok później Hiszpan niespodziewanie wygrał niekomercyjną I-League i dzięki temu przeniósł się do Kerala, który występuje w komercyjnych rozgrywkach ISL (przypominających nieco amerykańską MLS). Jak się dowiedzieliśmy, Vicuñia nie znalazł wspólnego języka z piłkarzami i działaczami. Pierwsi zarzucali mu niekorzystanie ze zmian, drudzy - złe zarządzanie. Hiszpan był natomiast niezadowolony z przeprowadzonych transferów. W kadrze swojego zespołu widział m.in. byłych zawodników Mohun, z którymi zdobył mistrzostwo. Na to nie zgodził się jednak zarząd Kerala. Zignorowana została także jego prośba dotycząca pozyskania napastnika Górnika Zabrze Igora Angulo, który kilka tygodni później w meczu FC Goa z Kerala dwukrotnie trafił do siatki, a w całym sezonie zdobył 12 goli. Czy zwolnienie oznacza koniec indyjskiej przygody Vicuñi? Wiele wskazuje na to, że tak. Hiszpan w najbliższych dniach prawdopodobnie przyleci do Warszawy. Sebastian Staszewski, Interia