Pomysł organizacji turnieju po raz pierwszy w tej części Europy wyszedł od Ukraińców. Raz jeszcze ubiegli oni Rosjan, którzy planowali organizować wielki turniej piłkarski u siebie jeszcze w czasie istnienia Związku Radzieckiego. Mało kto pamięta, że ZSRR - uwaga, także ze stadionami ukraińskimi! - kandydował do organizacji mundialu w 1990 roku i był jednym z najpoważniejszych chętnych. Radziecka propozycja znalazła się w finale, który przegrała z Włochami. Ten mundial był ostatnim startem ZSRR w całości, także z piłkarzami ukraińskimi, stanowiącymi w istocie jego trzon. CZYTAJ TAKŻE: Ihor Biełanow był gwiazdą futbolu w ZSRR. Teraz chwycił za broń Rosja otrzymała prawo organizacji mundialu w 2018 roku po wygraniu rywalizacji z kandydaturą iberyjską (Hiszpania, Portugalia), niderlandzką (Holandia, Belgia) i angielską. Także z powodu pewnego kompromisu, który zakładał przyznanie prawa organizacji mistrzostw świata od razu na 2018 i 2022 rok, przez co cześć poważnych chętnych jak Katar, USA, Korea Południowa czy Japonia pozostawili mundial 2018 roku Rosji. Ukraina 15 lat temu organizowała Euro 2012 Wśród krajów postradzieckich to Ukraina okazała się najszybsza i najbardziej skuteczna w walce o sprowadzenie do tej części Europy dużej imprezy piłkarskiej. Co więcej, okazała się najskuteczniejsza w całej Europie Środkowo-Wschodniej, jako że wcześniejsze próby Węgrów i Chorwatów spełzały na niczym. Warto także pamiętać, że sama Rosja ubiegała się o Euro 2008 - bezskutecznie, turniej otrzymały Austria i Szwajcaria, czyli kraje zachodnie. Ukraina dała radę, a sporą rolę w tym procesie odegrali bracia Surkisowie, którzy teraz byli postponowani przez np. kibiców Legii Warszawa podczas "meczu o pokój" z Dynamem Kijów. Ponieważ Ukraińcy wiedzieli, że sami turnieju nie zorganizują, pociągnęli za sobą Polskę. To wywołało spore protesty w Rosji, która uważała, że powinna być partnerem Ukrainy w takich pomysłach. Euro 2012 było jednym z tych ważnych jednak kroków Ukrainy w odwrotną stronę, ku zachodowi i części Europy, która nie jest światem poradzieckim i rosyjskim. Euro 2012 i starania o nie były przykładem poważnego pęknięcia między Ukrainą i Rosją, pewnym manifestem Ukraińców co do tego, do której części świata chcą należeć. I policzkiem dla Rosji. Dwa lata po turnieju wybuchła wojna w Donbasie, a armia rosyjska zajęła Krym. Dokładnie 15 lat po przyznaniu Ukrainie (i Polsce) organizacji Euro 2012 mamy wojnę.