Decyzji kuratora o dymisji Malinowskiego nie zaakceptował wiceprzewodniczący WD Jacek Kryszczuk. Chwilę później na znak protestu dymisję złożyli wszyscy członkowie Wydziału Dyscypliny. "Przewodniczący Malinowski został odwołany na podstawie kłamliwych zarzutów. Każdy z członków wydziału indywidualnie oraz zgodnie z własnym sumieniem rozważył tę sprawę i następnie wszyscy złożyli rezygnację" - poinformował PAP zastępca szefa WD Jacek Kryszczuk. "Statut związku wymaga, żeby Wydział Dyscypliny działał. Na szczęście liga teraz nie gra. Pozostają jedynie bieżące sprawy. Rozwiązanie tego problemu musi znaleźć kurator. Ma on uprawnienia, by powołać nowych członków WD" - wyjaśnił Kryszczuk. "Mnie nie obchodzi, czy kurator Rusko przyjął moją dymisję. Nikt nie może mnie zmusić do wykonywania pracy i to jeszcze społecznej. Ja powiedziałem, że z dniem dzisiejszym nie pracuję i za parę minut zamierzam opuścić siedzibę związku na Miodowej" - dodał. To pierwsza, ale bardzo ważna decyzja kuratora Andrzeja Rusko, który dziś badał, dlaczego WD PZPN nie podjął jeszcze żadnej decyzji w sprawie klubów, które zamieszane są w korupcję. INTERIA.PL już wczoraj pisała, że trzy kluby mogą nie rozpocząć rundy wiosennej w Orange Ekstraklasie. Chodzi o Arkę Gdynia, Górnik Łęczna i Zagłębie Lubin. Więcej informacji TUTAJ.