W lutym 2021 r. Podczas towarzyskiego meczu Kajratu z białoruskim Ruchem Brześć, Jacek Góralski zerwał więzadło krzyżowe przednie w kolanie. Defensywny pomocnik reprezentacji Polski przeszedł operację i przez ponad pół roku pauzował. Piłkarz przyznał w jednym z wywiadów, że były to jeden z najgorszych momentów w jego życiu. Zdał sobie bowiem sprawę, że przez kontuzję nie pojedzie na mistrzostwa Europy. - Nie mogłem się pogodzić, że ominie mnie tyle ciekawych meczów. Załamałem się - mówił. Teraz o kontuzji już nie pamięta, a dodatkowo ma powody do radości, bo w środę urodził mu się syn! Poinformowała o tym na Instagramie jego żona Katarzyna. Żona piłkarza rodziła w Białymstoku. W tym czasie Góralski przygotowywał się z kolegami do meczu Grupy H Pucharu Konferencji - z azerskim Karabachem Agdam. Podczas treningu koledzy gratulowali mu syna, co możemy zobaczyć na filmie udostępnionym na klubowym profilu na Facebooku. Na przedmeczowej konferencji dziennikarze pytali trenera Krbana Berdyjewa, czy Góralski zagra od początku spotkania. - Zastanawiam się, jak wykorzystać Jacka. Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. Zadecyduję tuż przed meczem. Musimy wprowadzać go powoli do gry - zapowiedział Berdyjew. Turkmeński trener, który dwa razy zdobył mistrzostwo Rosji z Rubinem Kazań, nie ukrywa, że bardzo liczy na powrót Góralskiego do gry. - Jacek jest liderem naszego zespołu i można to poczuć na każdym treningu. Fizycznie nie jest jeszcze gotowy, aby spędzać więcej czasu na boisku. Mam nadzieję, że wkrótce dojdzie do pełni formy - mówił trener Kajratu. Berdyjew wystawiał Góralskiego w tym sezonie już w pięciu ostatnich meczach. Po raz pierwszy zagrał w meczu ligowym przeciwko Aktobe (2-1) 16 października, pojawiając się na boisku w 67. min. Później zagrał 18. min z Karabachem (1-2), 26 min w drugiej połowie meczu z Astaną (1-0), 57 min w pierwszym składzie z Kajsarem (2-0) w Pucharze Kazachstanu, a w sobotę aż 67 minut w meczu ligowym z Żetysem Tałdykorgan (0-0).