Piłkarz Groclinu doznał urazu zerwania wiązadeł krzyżowych przednich i nie mogło obyć się bez interwencji chirurgicznej. Piechniak cieszy się z udanie przeprowadzonej operacji, ale martwi się prawie sześciomiesięczną przerwą, która go czeka. - Nie wiem jak to wytrzymam, ale wyjścia nie mam - powiedział zawodnik "Sportowi".