Zgrupowanie reprezentacji Ukrainy rozpoczęło się na początku maja w Słowenii. Logistycznie było to oczywiście wyjątkowo utrudnione zadanie dla graczy na codzień występujących w rodzimej lidze, którzy potrzebowali dwóch dni jazdy autokarem, aby dotrzeć do pozostałych kolegów. Dzisiaj nasi wschodni sąsiedzi zmierzą się w meczu towarzyskim z Borussią Mönchengladbach. Selekcjoner kadry w bardzo miłych słowach wypowiedział się na temat reakcji niemieckich kibiców na ich przyjazd. - Zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci. Mam doświadczenie, od razu widzę, że dobrze nas traktują, życzą wszystkiego dobrego. Nigdy nie myślałem, że będę w Niemczech i to właśnie Niemcy będą dla nas tak uprzejmi, a moi "bracia" będą chcieli nas zabijać - powiedział Petrakow w rozmowie z portalem Sport.ua. Petrakow: Stres chcemy odciążyć w Łodzi Dla reprezentacji Ukrainy czerwiec będzie bardzo wymagający, bo oprócz meczów w Lidze Narodów, czekają ją także zaległe mecze barażowe o mundial. Jak na razie Petrakow ma do dyspozycji 17 zawodników z pola, ale z kolejnymi dniami sukcesywnie dołączać będą także zawodnicy występujący w ligach zagraniczny. Petrakow przyznał, że jest już po rozmowach z Andrijem Jarmołenką, Witalijem Mykołenką czy Ołeksandrem Zinczenką, dla których oczywiście wciąż trwa sezon ligowy w Anglii. - Wczoraj rozmawiałem z Andrijem, trochę się pośmialiśmy. Czasem, kiedy pęka ci dach, najlepszą reakcją jest śmiech - dodaje selekcjoner. Swoje mecze Ligi Narodów z Irlandią i Armenią Ukraina najprawdopodobniej rozegra w Łodzi. Starcie z Irlandczykami odbędzie się 14 czerwca i zakończy zgrupowanie. Petrakow właśnie w tym dniu upatruje szansy na ewentualne rozładowanie atmosfery w zespole. - Jesteśmy sportowcami, nie możemy stosować "tradycyjnych" metod na odstresowanie. Jeśli Bóg da, 14 czerwca odciążymy stres w Łodzi - tłumaczy. W ostatnim czasie miał też miejsce prawdziwy baby boom w ukraińskiej kadrze. Niedawno dzieci urodziły się Serhijowi Sydorczukowi i Eduardowi Sobolowi, a lada dzień pociechy spodziewa Andrij Łunin. - Mama powiedziała mi też, że w roku wojny częściej rodzą się chłopcy - dodał Petrakow.