Jak piszą miejscowe media, Ognjenović - o którego pod koniec lat. 90 walczyły Real, Barcelona, Juventus Turyn i AC Milan - zdążył się tylko "przedstawić kibicom i dziennikarzom". Ze względu na pandemię "Gwiazda" nie zdołała poprawić ostatniej, 12. pozycji w tabeli ekstraklasy. W 22 meczach zdobyła 8 punktów, wygrywając zaledwie jedno spotkanie. Była zdecydowanie najsłabszym klubem. - Nikt nie mógł przewidzieć, że pojawi się koronawirus i nie skończę dopiero co rozpoczętej pracy. Po całej tej sytuacji warunki w Zvijeździe 09 uległy zmianie. Właściciel klubu, który normalnie wszystko sam finansuje, nie był w stanie dalej tego robić, a ja nie mogłem powalczyć o sukces... O coś, co było zgodne z moimi ambicjami. Dlatego uznałem, że rozsądnie jest pozostać w przyjaźni z panem Borisem Stanisiciem oraz innymi ludźmi z klubu i pójść własną drogą - stwierdził Ognjenović. Zawodnikiem słynnego Realu był w latach 1999-2001, ale grał niewiele. Potem był piłkarzem m.in. FC Kaiserslautern, Dynama Kijów i Angers. Jako reprezentant Jugosławii wystąpił w mistrzostwach świata w 1998 roku; był wtedy graczem Crvenej Zvezdy Belgrad. giel/ sab/