"Królewscy" zremisowali na San Siro z Milanem 1:1. Pierwsza połowa meczu przebiegała pod dyktando zawodników z Hiszpanii, w drugiej natomiast to Włosi doszli do głosu. Hiszpańska prasa po tym meczu bardzo nisko oceniła postawę arbitra, Feliksa Brycha. - Decyzje sędziego nie mają znaczenia. Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej części gry, w której aż 16 razy strzelaliśmy na bramkę Didy. Widziałem w naszych poczynaniach chęć odniesienia zwycięstwa - przekonywał szkoleniowiec Realu Madryt, Manuel Pellegrini. - Nie zdołaliśmy wygrać, bowiem rzut karny wykorzystany przez Ronaldinho odmienił oblicze Milanu. Wcześniej Włosi nie mieli zbyt wielu okazji na pokonanie naszego bramkarza. Jeden punkt nie jest dla nas najlepszym rozwiązaniem - dodał Chilijczyk. Były opiekun Villarreal we wtorkowy wieczór posłał do boju tych samych zawodników, z których skorzystał w zwycięskim meczu ligowym przeciwko Getafe. - Byłem zadowolony z dyspozycji piłkarzy, którzy zagrali w ostatnim starciu ligowym. Dzień po dniu staramy się znaleźć optymalne ustawienie zespołu, co nie jest sprawą prostą. Kierujemy się przy wyborze najlepszej jedenastki czynnikami, o których często prasa nie ma najmniejszego pojęcia - zakończył Pellegrini. Po remisie z Milanem, ekipa Realu Madryt cały czas lideruje tabeli grupy C Ligi Mistrzów. W następnej kolejce "Królewscy" zmierzą się na własnym boisku z FC Zurych.