O dramacie Antona Polstera szeroko informuje "Kronen Zeitung". Pierwszy komunikat pojawił się w internetowym serwisie dziennika. Jak czytamy, były reprezentant Austrii trafił pod skalpel w czwartek. U 59-latka stwierdzono pęknięcie żołądka. W jednym z wiedeńskich szpitali przeprowadzono operację ratującą życie. Zabieg przebiegł bez komplikacji. Jego wypadek wstrząsnął światem piłkarskim. Teraz walczy o powrót do zdrowia Polster toczy spór z krajową federacją. Konferencja prasowa nie doszła do skutku Pacjent przebywa obecnie na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Jego bliscy i przyjaciele proszą o modlitwę. W sieci pojawiło się mnóstwo wyrazów wsparcia dla znakomitego niegdyś napastnika. To nie pierwsza interwencja chirurgiczna, jakiej Polster poddał się w ostatnich tygodniach. W ubiegłym miesiącu ortopedzi zoperowali mu szwankujący od dłuższego czasu staw biodrowy. Teraz skala problemu jest o wiele poważniejsza. Fatalne sceny na boisku. Piłkarz trafił do szpitala. Są nowe informacje Co ciekawe, właśnie w czwartek były piłkarz miał wziąć udział w konferencji prasowej, podczas której zamierzał przedstawić swoje racje w sporze z krajową federacją. Chodzi o trzy mecze w narodowych barwach z udziałem Polstera, uznane za nieoficjalne. Czy zasadnie? Różnica stanowisk w tej kwestii jest diametralna. Polster rozegrał w drużynie narodowej 95 spotkań. Zdobył w nich 44 bramki, co pozostaje w skali kraju niedoścignionym rekordem. Dwukrotnie (1986, 1997) uznawany był w Austrii piłkarzem roku. Brał udział w finałach MŚ w 1990 i 1998 roku. Od 2011 roku, z krótką przerwą na epizod w Admirze Wacker Moedling, pracuje jako pierwszy trener w ekipie Wiener Viktoria, występującej w lidze regionalnej.