Pierwszą bramkę piątkowego spotkania 13., ostatniej, jesiennej kolejki zdobył Jacek Kosmalski z rzutu karnego, podyktowanego za faul Ariela Jakubowskiego na Konradzie Gołosiu. Mecz na stadionie przy ul. Bułgarskiej rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach, na pokrytej śniegiem murawie. Pierwsza połowa zakończona bezbramkowym remisem była wyrównana, choć lekką przewagę w strzałach mieli gospodarze. Na bramkę Jacka Banaszyńskiego strzelali Michał Goliński i Krzysztof Gajtkowski (słupek). Bramkarza Lecha Waldemara Piątka próbował zaskoczyć Jacek Kosmalski, jednak górą był lechita. Po przerwie Lech przejął inicjatywę, będąc częściej w posiadaniu piłki. Niefrasobliwe i nieporadne akcje Łukasza Madeja, Piotra Reissa, Krzysztofa Gajtkowskiego nie przynosiły żadnego zagrożenia pod polem karnym Polonii, która raz po raz zrywała się do kontrataku. Po jednym takich szybkich wyjść z własnej połowy, piłkę przejął Konrad Gołoś, który minął trzech obrońców Lecha i został sfaulowany w polu karnym przez Ariela Jakubowskiego. Rzut karny, na bramkę zamienił najlepszy piłkarz na boisku Jacek Kosmalski. W 84. minucie Lech miał ogromną szansę na doprowadzenie do remisu, jednak rzut karny podyktowany za faul bramkarza na Krzysztofie Gajtkowskim zmarnował kapitan "Kolejorza" Piotr Reiss. Kapitan Lecha jednak w pełni zrehabilitował się w czwartej minucie doliczonego czasu gry. "Reksio" po podaniu Zakrzewskiego sprytnie zastawił się w polu karnym i pokonał Banaszyńskiego. Zobacz tabelę ekstraklasy.