Taka oto smutna konstatacja nasuwa mi się po 6. kolejce i kolejnym nieudanym meczu Arki Gdynia, takiej fajnej wesołej paczki - padaczki. Przemyślny Noe, jak z grubsza wiadomo z telewizji, wziął w swój samotny rejs wokół góry Ararat po dwójce osobników tego samego gatunku, np. po dwa krokodyle, dwie mrówki i dwa hipopotamy. A co wzięli do naszej współczesnej Arki? Pół bramkarza, ćwierć pomocnika i zero napastnika! Hm, potomstwa z tego raczej nie będzie, chyba że pojawi się jakiś nowy sternik i obieca cuda z zakresu biotechnologii. Jak Wdowczyk w Legii (udało się), Smuda w Lubinie (też) - tyle że to znane już nam bajery na niezwykle krótka metę. Jak tej pani z telewizora, która zapowiada znikanie zmarszczek w dwa tygodnie. Albo pana Korwin-Mikke, który proponuje - tuż po wygraniu wyborów - benzynę za dwa złote. Boże, świetny pomysł, zwłaszcza jak miliony aut z całej Unii pędzących po tak tanią benzynkę wpadną gdzieś po drodze na pomysłodawcę! No, ale głupich nie sieją, rodzą się sami i są wszędzie. Na przykład w Krakowie. Oto wmawiają nam, że pozbycie się z polskiej ligi Tomasza Frankowskiego, najlepszego gościa jaki w niej grał, jest niebotycznym sukcesem. Zwłaszcza że jeden klub (Levante) dawał 1,2 mln euro, ale dobry pan Cupiał, na prośbę zawodnika, sprzedał go do Elche za 950 tys... Ihahahaha... Wiele w życiu słyszałem, ale nie żeby ktoś rezygnował z ćwierć miliona euro! Zwłaszcza żeby był to pan prezes Cupiał, który np. Piotrowi Brożkowi płaci miesięcznie 1800 zł brutto. Więc gdzie znaleźć wyjaśnienie zagadki? Pod stołem -szepczą krasnoludki, jeśli ktoś w nie wierzy, a ja zaczynam coraz bardziej! Jak zrozumieć, ze ktoś sprzedaje taniej? Największą gwiazdę ligi? Czyżby głupota? Może to być, bo przykładów głupoty u nas dużo więcej. Jeśli zerknąć na tabelę dobrze maja się np. zespoły Wisły, Górnika Zabrze, Lecha, Amiki... Czyli akurat te kluby, które sprzedają absolutnie wszystko, co się szybko rusza. Wszystkich dobrych graczy! To zupełna odwrotność praw futbolu, totalna. Podobno dlatego ze to głupi kraj i głupia liga. Podobno to wszystko z biedy. Prawda to? Gówno prawda... Otóż Polska nie całkiem jest aż taka biedna, by musiała mieć tak bardzo biedny futbol. Przykład? Wskutek fatalnej prywatyzacji nasz rząd z naszych podatków zapłaci niebawem miliard euro kary jakiejś tam małej holenderskiej firemce Eureko. Jezus Maria! Za taką kasę można by kupić cały Man United. Albo nawet Chelsea, razem ze Stamford Bridge, piłkarzami, klubowym autobusem i kierowcą. I kwiatami dla Abramowicza. Możecie to sobie Państwo wyobrazić? Ja tak. Ale nie, my zaraz znów sprzedamy kogoś za drobne, jak Franka, do klubu z niższym budżetem niz Groclin... Sami nie jesteśmy świadomi, że w Polsce więcej jest pieniędzy niz gdzie indziej, tyle że idiotów mamy całkiem sporawo. Na szczęście nie jesteśmy sami, co podaję na pociechę cytując niejakiego Oscara Wilde'a: "Codziennie przez Most Londyński przechodzi 12 tysięcy ludzi. Większość z nich to głupcy". Dokładnie tacy jak my.