Wśród 23 zawodników powołanych do reprezentacji na Turniej im. Walerego Łobanowskiego było pięciu piłkarzy Wisły. Mistrzowie Polski przygotowują się do rewanżowego spotkania trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Panathinaikosem Ateny (23.08, godz. 20.45) i opiekun wiślaków Jerzy Engel chciał mieć do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. - W Kijowie nie graliśmy "tylko" turnieju towarzyskiego. To generalny sprawdzian przed meczami z Austrią i Walią. Jeżeli ktoś twierdzi, że mecze na Ukrainie właśnie w tym terminie nie były nam potrzebne, to zupełnie nie ma rozeznania w potrzebach reprezentacji. My musimy się spotykać. Dziennikarze byli przekonani, że we wtorek wieczorem na odprawie rozpracowujemy Izrael, a w rzeczywistości analizowaliśmy mecz z Azerbejdżanem. Tak, tak, właśnie ten z początku czerwca! Wcześniej nie mieliśmy na to czasu, a sprawę musieliśmy zamknąć wyciągnięciem taktycznych wniosków. Poza tym ja przecież w Kijowie potrzebowałem sprawdzić w grze piłkarzy, zobaczyć co jeszcze można zmienić, naprawić, dopracować - tłumaczył Janas. - Zespół już jest. Trzeba jeszcze zastanowić się nad kilkoma szczegółami. Wciąż są pewne zastrzeżenia do boków. Czyli prawej i lewej obrony, prawej pomocy. Mamy piłkarzy, ale wciąż nie wiem na sto procent, na kogo postawić. Trwa rywalizacja - dodał selekcjoner.