Mimo to trener Wisły Kraków nie widział dla niego miejsca w zespole mistrzów Polski, natomiast Paweł Janas uważa, że na powołanie do pierwszej reprezentacji Brożek musi jeszcze poczekać. - Gdybym to ja ustalał szeroką kadrę Wisły, to na pewno bym się w niej znalazł. A trener Janas nie znał po prostu szczegółów mojego rozstania z krakowskim klubem - powiedział Paweł Brożek na łamach "Przeglądu Sportowego". Brożek na boisku chce udowodnić jak obaj trenerzy bardzo się mylą. - Postaram się to zrobić wyłącznie na boisku. Teraz strzeliłem trzy gole w reprezentacji. Dokładnie to samo robię w Katowicach, gdzie gram by udowodnić trenerowi Kasperczakowi, że zasługuję na powrót do Wisły. Młodzieżówka to jednak tylko etap. Podobnie jak GKS, bo celem jest Wisła - stwierdził napastnik. Zdaniem Brożka polscy trenerzy boją się dać szansę młodym zawodnikom. - Wolą starszych, doświadczonych. Przed odejściem z Wisły rozmawiałem z trenerem Kasperczakiem, który przyznał szczerze, że grałbym tylko po kilka minut, na co dzień miałbym pewne miejsce w rezerwach - mówił piłkarz. Mecz z Walią będzie kolejną szansą dla Brożka na pokazanie swoich umiejętności. - Walia to zespół mocny fizycznie, ale na pewno gorzej wyszkolony technicznie. To nie jest drużyna na miarę Anglii, z którą w sumie gładko przegraliśmy. Zresztą w Walii bardzo chcielibyśmy się zrehabilitować za porażkę z Anglią, w końcu i to, i to Wyspiarze - zakończył.