Paulo Sousa w grudniu porzucił reprezentację Polski na rzecz brazylijskiego Flamengo. Szkoleniowiec na początku stycznia stawił się w nowym klubie i od razu zakasał rękawy. W nocy z środy na czwartek po raz pierwszy zasiadł na ławce trenerskiej Flamengo. 51-latek poprowadził swój zespół w rozgrywkach stanu Carioca. Jego podopiecznym przyszło się mierzyć z Boavista SC. Paulo Sousa zadebiutował na ławce trenerskiej Flamengo Piłkarze Flamengo byli zdecydowanym faworytem tego starcia i ze swojej roli wywiązali się bez większych problemów. Rywali pokonali 3:0, choć wynik mógł być zdecydowanie wyższy. Zawodnicy Paulo Sousy nie grzeszyli jednak skutecznością.CZYTAJ TAKŻE: ODSZEDŁ Z LEGII I OD RAZU TRAFIŁ DO INNEGO KLUBUWynik spotkania otworzył debiutujący Marinho w 22. minucie spotkania. Kolejne bramki padły już po przerwie. Na listę strzelców w 61. minucie wpisał się Pedro (61). Z kolei na pięć minut przed końcem ostatni cios zadał Gabigol. Postawa piłkarzy Flamengo pozostawiała wiele do życzenia Jak Paulo Sousa wypadł w debiucie? Szkoleniowiec postawił na grę z trójką z tyłu i to nie do końca przyniosło efekt. Gra zespołu była momentami bardzo niemrawa i spotkała się z nieprzychylnymi opiniami kibiców. "Bałagan. Gra wciąż kiepska i nudna" - czytamy w jednym z komentarzy. Flamengo - Boavista SC 3:0 (1:0)1:0 Marinho 22', 2-0 Pedro 61', 3-0 Gabigol 85'