Kiedy jasne stało się, że to Kulesza wygra wybory na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, zaczęto się zastanawiać, jak będzie wyglądać przyszłość Paulo Sousy na stanowisku selekcjonera reprezentacji "Biało-Czerwonych". Dziennikarze prognozowali, że następcą Portugalczyka może zostać bardzo dobrze znany w naszym kraju Stanisław Czerczesow, który ostatnio prowadził Rosję. Jednak Kulesza jednoznacznie zapewnił o poparciu dla Sousy.- To totalna głupota. Dodatkowo wprowadza ferment, ponieważ selekcjoner może pomyśleć, że za jego plecami toczy się nieczysta gra. Paulo Sousa ma dziś komfort spokojnej pracy. Gwarantuję to. Niech szykuje reprezentację na trzy, niesłychanie ważne spotkania eliminacji do mistrzostw świata - zadeklarował Kulesza w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Nowy prezes PZPN zapewnił, że spotkanie z Sousą będzie jedną z pierwszych rzeczy, jaką zamierza zrobić na nowym stanowisku. Przypomniał również o tym, że awans na mistrzostwach świata automatycznie przedłuży kontrakt Portugalczyka z reprezentacją Polski, tak że na razie w ogóle nie ma tematu szukania następców.KK