Bazą Paris St. Germain jest stadion Parc de Princes, który jednak jest za mały na potrzeby klubu i zarazem wymaga modernizacji. To miejsce historyczne, najstarszy obiekt stał tu już w 1897 roku. Paris St. Germain rozgrywa swoje mecze na obecnym obiekcie od 1974 roku. Do tej pory jednak stadion nie jest własnością klubu, to obiekt miejski. I w tym właśnie problem. Już w zeszłym roku właściciel PSG Nasser Al-Khelaifi rozpoczął rozmowy o kupnie tego stadionu od miasta Paryża, ale nie było i nadal nie ma na to zgody. Dowiedział się, że obiekt nie jest na sprzedaż. Stanowisko było kategoryczne, gdyż Parc de Princes uznany jest za zabytek i dziedzictwo paryżan. Nie ma mowy o jego sprzedaży. W tej sytuacji szefostwo Paris St. Germain przestało rozważać kwestie modernizacji obiektu, jako że nie jest zainteresowane inwestowaniem środków w nie swoją własność. Plan zakładał przebudowę, unowocześnienie i powiększenie stadionu, który teraz ma niecałe 50 tysięcy miejsc. Jak na wielkie obiekty innych potęg europejskiej futbolu walczących w Lidze Mistrzów, to niezbyt wiele. Szejkowie chcieli dodać co najmniej 10 tysięcy miejsc. Nic z tego jednak. Parc de Princes nie zostanie przez nich zmodernizowany. Paris St. Germain chce kupić Stade de France Paris St. Germain ma bowiem w tej sytuacji inną koncepcję. Chce mianowicie kupić znacznie większy i nowocześniejszy francuski stadion narodowy Stade de France w St. Denis, arenę finału mundialu w 1998 roku i Euro w 2016 roku. Stadion mieści ponad 80 tysięcy kibiców, to zupełnie inna rozmowa niż przy Parku Książąt. Na razie narodowy stadion jest narodowa własnością, ale nie na zawsze. Ma się to zmienić w czerwcu 2025 roku i ruszył już proces poszukiwania chętnych do kupienia obiektu i zarządzania nim. Jak informowaliśmy, chętna jest sama FIFA - nie do końca wiadomo po co. Właściciele Paris St. Germain są gotowi wyłożyć 600 mln euro za ten obiekt plus ponieść koszty jego modernizacji. O sprawie poinformowało "l'Equipe" i jest ona we Francji szeroko komentowana. St. Denis to bowiem w zasadzie już nie Paryż, a jego suburbia i dziwne wydaje się, że prestiżowy Paris St. Germain chce się przenieść w takie miejsce. To jednak co innego niż rozgrywanie tu raz na jakiś czas meczu reprezentacji czy dużego turnieju. Tutaj PSG miałby funkcjonować na stałe, z dala od miasta, z którym jest związany. Zdaniem mediów, cała historia może być jedynie przykrywką albo alternatywą dla jeszcze większego projektu Arabów - budowy w Paryżu nowego stadionu.