Po dwóch meczach eliminacji mistrzostw Europy U17 sytuacja reprezentacji Polski była niepewna. Piłkarze Rafała Lasockiego na starcie pewnie pokonali Bośnię i Hercegowinę 4:1, ale zawiedli na całej linii w drugim spotkaniu, przegrywając z Białorusią 0:1. Wszystko musiało się rozstrzygnąć w ostatniej kolejce. Biało-Czerwoni mierzyli się z faworyzowanymi Czechami, a równolegle swoje starcie rozegrała Bośnia i Hercegowina z Białorusią. Nasi zawodnicy, by awansować, musieli wygrać, jeśli nie chcieli oglądać się na wynik rywali. Reprezentacja Polski U17 jedzie na Euro! Udało się pokonać faworyzowane Czechy Mecz kadry U17 z czeskimi rówieśnikami został rozegrany na stadionie bośniackiej Zvijezdy Ugljevik. Młodzi Polacy od pierwszego gwizdka starali się narzucić swoje warunki gry, zaskakując południowych sąsiadów. W 12. minucie Biało-Czerwoni trafili do siatki. Ich ataki poskutkowały faulem we własnym polu karnym, co wychwycił sędzia, wskazując "na wapno". Do "jedenastki" podszedł Jakub Adkonis z Legii Warszawa i uderzył przy prawym słupku, wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie. Już 11. minut później było 2:0. Oskar Pietuszewski z Jagiellonii Białystok złamał akcję do środka, minął dwóch obrońców i podwyższył prowadzenie precyzyjnym strzałem. Lepiej ten mecz dla młodych Polaków nie mógł się zacząć, ale od tej chwili wreszcie przebudzili się Czesi. Ich zmasowane ataki jednak nic nie przynosiły, poza dużą liczbą rzutów rożnych. Ostatecznie piłkarze Rafała Lasockiego schodzili do szatni z wynikiem 2:0 i komfortową sytuacją przed rozpoczęciem drugiej połowy. Po powrocie na murawę realizował się scenariusz, jakiego reprezentacja Polski U17 mogła się spodziewać - rywale jeszcze intensywniej ruszyli do odrabiania strat. Nasi młodzieżowcy przez pierwszy kwadrans nie potrafili wystosować jakiejkolwiek odpowiedzi. Tę niemoc przerwała dopiero akcja, kiedy po dośrodkowaniu ze skrzydła głową uderzał Mateusz Szczepaniaka. Legionista próbował skierować piłkę to siatki głową, ale bramkarz Czechów zdołał to uderzenie sparować nad poprzeczkę. To był moment obudzenia się Biało-Czerwonych, co sprawiło, że spotkanie stało się bardziej wyrównane. W 70. minucie Polacy mieli drugi w tym meczu rzut karny. Do jego egzekwowania ponownie podszedł Adkonis. Niestety, 16-letni pomocnik tym razem trafił w słupek i zamiast spokojnej końcówki, naszą kadrę czekało kilkanaście minut nerwowej gry. Sytuacja tym bardziej wymknęła się spod kontroli, gdy cztery minuty później gola kontaktowego zdobyli rywale. Dobrze rozegrany rzut rożny na gola zamienił Jiri Micek, co tylko rozochociło przeciwników. Biało-Czerwoni musieli wytrzymać zaciekłe ataki Czechów, co na szczęście im się udało i dzięki temu po raz trzeci z rzędu pojadą na Euro. Polacy zagrają na ME za niespełna dwa miesiące. Gospodarzem turnieju Cypr Co ciekawe, po ostatnim gwizdku oba zespoły były szczęśliwe. Czesi mieli dużo szczęścia, bo i oni, mimo porażki, także zagrają na Euro. Wszystko dlatego, że Bośni i Hercegowinie, z którą wygrali 2:0, udało się pokonać 3:1 Białoruś. Ostatecznie Polacy wygrali grupę 8 z dorobkiem 6 punktów. Tyle samo miały Czechy, ale o kolejności zadecydowało bezpośrednie spotkanie. Bośnia oraz Białoruś skończyły z 3 "oczkami". Polska 3m, 2w, 1p, bilans 6:3 - 6 punktówCzechy 3m, 2w, 1p, bilans 4:2 - 6 punktówBośnia i Hercegowina 3m, 1w, 2p, bilans 4:7 - 3 punktyBiałoruś 3m, 1w, 2p, bilans 2:4 - 3 punkty Mistrzostwa Europy U-17 w Piłce Nożnej 2024 odbędą w dniach od 20 maja do 5 czerwca. Ich gospodarzem będzie Cypr. W turnieju weźmie udział 16 drużyn. Awans wywalczy ośmiu zwycięców grup, a także siedem zespołów z drugich miejsc. Cypr ma zapewniony udział jako gospodarz.