Polscy kibice co rusz mają powody do dumy oglądając mecze FC Barcelona. Pod batutą Hansiego Flicka wciąż czaruje Robert Lewandowski, który prowadzi w klasyfikacji strzelców. Wśród kobiet również jak na zawołanie bramki zdobywa Ewa Pajor. Uniejowianka szybko odnalazła się w nowym zespole i wraz z koleżankami błyszczy w krajowych rozgrywkach oraz na arenie międzynarodowej. Za "Blaugraną" już chociażby trzy mecze w kobiecej Lidze Mistrzów. 12 listopada "Bordowo-Granatowe" pewnie rozprawiły się u siebie z St. Polten. Fani obecni na trybunach trochę musieli poczekać na pierwszą bramkę, bo ta padła dopiero po upływie pół godziny gry. Warto było jednak uzbroić się w cierpliwość, ponieważ od tego momentu rozpoczęła się prawdziwa dominacja ze strony FC Barcelona. Wynik otworzyła Ewa Pajor. Nasza rodaczka wślizgiem umieściła piłkę w siatce po podaniu od Ony Batlle. Następnie strzelały jej partnerki z zespołu. I to na potęgę. Do szatni oba zespoły schodziły przy wyniku 5:0. Po przerwie gospodynie nie przestawały atakować, by triumfować aż 7:0. Polka opuściła murawę w 58 minucie. Kolejna bramka Ewy Pajor w Lidze Mistrzyń. St. Polten bez szans w Barcelonie FC Barcelona chwilowo objęła prowadzenie w grupie D. Chwilowo, ponieważ o godzinie 21:00 na boisko wybiegną niepokonane futbolistki Manchesteru City. "Obywatelki" na inaugurację Ligi Mistrzyń rozprawiły się z "Dumą Katalonii" i bezpośredni pojedynek między tymi zespołami rozstrzygnie kwestię awansu z pierwszego miejsca do fazy pucharowej. Wspomniany hit zaplanowano dopiero na 18 grudnia. W najbliższej potyczce w najważniejszych kontynentalnych rozgrywkach europejskich Ewa Pajor wraz z koleżankami zmierzy się ponownie z St. Polten. Nie mamy nic przeciwko, by uniejowianka znów wpisała się wtedy na listę strzelczyń. "Absolutna killerka" - zachwycają się nią hiszpańscy dziennikarze w mediach społecznościowych. I mają ku temu powody. Wystarczy spojrzeć tylko na liczby dostępne na "footystats.org" - 19 meczów, 14 goli, 5 asyst.