Zapewne każdy kto śledził poczynania Ewy Pajor doskonale zdawał sobie sprawę, że zmiana barw klubowych na FC Barcelona będzie skutkowała nowymi wyzwaniami, ale i możliwością powiększenia swojego dorobku o kolejne trofea. Napastniczka reprezentacji Polski zasiliła szeregi klubu ze stolicy Katalonii latem 2024 roku opuszczając swoją dotychczasową ekipę - Vfl Wolfsburg. Od tego czasu 28-latka stała się kluczowym elementem żeńskiej "Blaugrany", notując na swoim koncie 21 trafień oraz 8 asyst w samych tylko rozgrywkach ligowych. Łącznie Pajor aż 38-krotnie pokonywała bramkarki drużyny przeciwnej we wszystkich rozgrywkach, w których udział bierze jej drużyna. Okazji do tego typu wyczynów miała zresztą niemało, bowiem "Duma Katalonii" dotarła do finałów kobiecej Ligi Mistrzyń oraz Pucharu Królowej. W połączeniu z niegasnącą niemal od początku sezonu szansą na triumf w F Lidze oraz wywalczonym Superpucharem Hiszpanii, daje to możliwość zgarnięcia poczwórnej korony w pierwszym sezonie Polki w barwach FC Barcelony. Kolejny kamień milowy tego celu właśnie został osiągnięty, bowiem 11 maja kobieca FC Barcelona zapewniła sobie tytuł mistrzyń Hiszpanii. Pajor rozpoczęła strzelanie w 3 minucie. FC Barcelona z 10. tytułem mistrzowskim Tego dnia kobieca FC Barcelona zmierzyła się z walczącym o utrzymanie Realem Betis. Każdy fan żeńskiej "Dumy Katalonii" zapewne przygotowany był na to, co było niemal nieuniknione. Strzelanie rozpoczęło się już w 3. minucie, a to za sprawą nikogo innego jak Ewy Pajor, która wykorzystała świetne dogranie w pole karne i głową pokonała bramkarkę drużyny przeciwnej. Niespełna 3 minuty później piłka znów zatrzepotała w siatce piłkarek Realu Betis. Tym razem autorką gola była Claudia Pina. Napastniczka reprezentacji polski przyczyniła się również do tego trafienia, bowiem asystowała przy nim klubowej koleżance. Pajor miała okazję na zdobycie kolejnego gola, lecz w 28. minucie faulu poza polem karnym dopuściła się bramkarka gospodarek Paula Vizoso. Skutkował on czerwoną kartką, która była swoistym gwoździem do trumny dla zawodniczek z Sevilli. Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy Esmee Brugts podwyższyła dorobek FC Barcelony do trzech bramek. W drugiej odsłonie tego meczu sytuacja nie uległa zmianie. Znów stroną dominującą były piłkarki "Dumy Katalonii", które pewnie zmierzały po tytuł mistrzowski. W 49. oraz 52. minucie dwukrotnie do siatki rywalek trafiła Claudia Pina, która tym samym skompletowała hat tricka. Na listę strzelczyń wpisały się również: Aitana Bonmati oraz Alexia Putellas. Kiedy już wszyscy myśleli, że tempo gry nieco zwolni, Caroline Graham posłał świetną piłkę w pole karne. Do futbolówki dopadła Ewa Pajor, powiększając swój dorobek do dwóch goli. Chwilę później Alexia Putellas również mogła pochwalić się dubletem. Końcowy gwizdek sędziego zakończył męczarnie piłkarek Realu Betis oznajmiając równocześnie przypieczętowanie tytuł mistrzowski. Tym samym kobieca FC Barcelona została dziesięciokrotnym mistrzem hiszpańskiej F Ligi. To także pierwszy tytuł mistrzyni Hiszpanii w dorobku Ewy Pajor, która do tej pory mogła pochwalić się również Superpucharem. Przed drużyną Polki jeszcze dwa niezwykle wymagające wyzwania - finałowe starcie kobiecej Ligi Mistrzyń z Arsenalem (24.05) oraz Finał Pucharu Królowej z Atletico Madryt (07.06).