Hiszpania bardzo źle zaczęła te eliminacje. Dała się ograć Szkocji 0:2 i w tej sytuacji wygrana 3:0 nad Norwegią nie sprawiła, by znalazła się w czołówce grupy. Stanie się to dopiero teraz, a po nokaucie Gruzji. Hiszpański zespół zmiótł rywali aż 7:1, a przecież Gruzja nie wydawała się już od lat takim chłopcem do bicia. Jej piłkarze grają już w bardzo dobrych klubach Europy, jak chociażby Kwacha Kwarachcelia, zawodnik SSC Napoli, który przeciw Hiszpanom zagrał bardzo słabo. Hiszpania już do przerwy prowadziła 4:0, gdy Alvaro Morata i Dani Olmo rozmontowali gruzińską defensywę. Czwartego gola Gruzini wbili sobie samobójczo. Polska ma asa w rękawie. Porażka w Tiranie może ujść jej płazem Po przerwie wydawało się, że rywale odpuszczą, a Gruzja uratuje honor. Giorgi Czakwetadze, jeden z tych gruzińskich piłkarzy z dobrych lig (gra w Watford) strzelił bramkę honorową. Na tym się jednak nie skończyło. Hiszpania nacierała dalej i ostatecznie Alvaro Morata popisał się hat-trickiem, kolejnego gola dorzucił Nico Williams, a na listę strzelców wpisał się także Yamine Lamal - najmłodszy debiutant i strzelec w dziejach hiszpańskiej reprezentacji. Dla Gruzji to koszmarny wynik, bowiem rezultat 1:7 bije jej dotychczasowy rekord najwyższej przegranej. Była to porażka 1:6 z Danią we wrześniu 2005 roku. Nowy rekord jest bardziej wyśrubowany. Najwyższe wyniki eliminacji Euro 2024 Anglia- Macedonia 7:0 Liechtenstein - Islandia 0:7 Gruzja - Hiszpania 1:7 Luksemburg- Portugalia 0:6 Finlandia - San Marino 6:0