Sąd UE w Luksemburgu orzekł w czwartek, że przepisy FIFA i UEFA dotyczące uprzedniego zatwierdzania międzyklubowych rozgrywek piłkarskich, takich jak Superliga, są sprzeczne z prawem UE; naruszają prawo konkurencji i swobody świadczenia usług. Według ekspertów otwiera to drogę do powstania rozgrywek niezależnych od tych organizacji i może być najważniejszym orzeczeniem dot. sportu od czasu słynnego prawa Bosmana, które w 1995 roku zrewolucjonizowało transferowy rynek na świecie. Z nowym projektem wróciła Superliga - według najświeższej propozycji rozgrywki miałyby się składać z trzech poziomów - Ligi Gwiazd, Ligi Złotej (po 16 drużyn) oraz Ligi Niebieskiej (32 zespoły). Kluby zostałyby podzielone na ośmiozespołowe grupy, a rywalizacja w nich odbywałaby się na zasadzie mecz i rewanż. Później nastąpiłaby faza pucharowa dla wyłonienia mistrza. Każdy z uczestników Superligi miałby zagwarantowane rozegranie co najmniej 14 spotkań. Według pomysłodawców, spotkania odbywałyby się w środku tygodnia, podobnie jak w obecnych rozgrywkach pucharowych pod egidą UEFA i nie kolidowałyby z rozgrywkami krajowymi. Planowana jest także Superliga kobiet z udziałem 32 drużyn. Kolejna odsłona Superligi. To reakcja po orzeczeniu TSUE Utworzenie Superligi ogłosiło w kwietniu 2021 roku 12 największych europejskich klubów. Projekt ze względu na ogromną falę sprzeciwu nie przetrwał nawet 48 godzin. Zarzucano mu przede wszystkim chęć dążenia do zysku za wszelką cenę, kosztem mniej zamożnych klubów i federacji. Pod groźbą sankcji i dyskwalifikacji ze strony UEFA większość potencjalnych uczestników się z niego wycofała. Cały czas wspierały go jednak Real Madryt i FC Barcelona. Barcelona w wydanym oświadczeniu napisała, że ta decyzja "otworzyła drogę do nowych rozgrywek piłkarskich na najwyższym poziomie". "Wygraliśmy prawo do rywalizacji. Monopol UEFA się skończył. Piłka nożna jest wolna. Kluby są teraz wolne od groźby sankcji i mogą swobodnie decydować o swojej przyszłości" - podkreślił dyrektor generalny A22 Sports Management Bernd Reichart, były szef stacji telewizyjnej RTL. W pierwszym komentarzu UEFA stoi na dotychczasowym stanowisku, chociaż nie przedstawia wielu konkretów. (PAP)/krys/ co/